Saga Rodu Łaszczyńskich
Rodowód potomków Michała de Verbno Łaszczyńskiego;
potomków właściciela Pygłowa, Sulęcina i Borowa w Pyzdrskim.
(opracowany przez p. Jana Bujaka).
1. Wstęp
Pisanie rodowodu w dzisiejszych czasach zakrawa na megalomanię, a co najmniej na robotę bezcelową. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Rodowód, czyli historia rodu, zapiska rodowa, a jeszcze inaczej nauka pomocnicza o stosunkach pokrewieństwa między ludźmi tej samej warstwy społecznej, w naszym przypadku szlachty, stanowi ważne źródło wiadomości o przywilejach i herbach.
Herb – z języka czeskiego erb, z niemieckiego Erbe – dziedzictwo jest oznaką stanu szlacheckiego. Bliższe określenie herbu podała Mała Encyklopedia Powszechna PWN, Warszawa 1959: pod hasłem herb znajdujemy następujące określenie: herb – ustalona według zasad heraldycznych oznaka przynależności do stanu szlacheckiego. Oznaka ta składa się z godła herbowego i klejnotu. Godło umieszczone jest na barwnej tarczy (tzw. polu), a klejnot na hełmie rycerskim. Herby rycerskie pojawiły się w X – XI wieku jako nagroda władcy dla rycerstwa w zamian za uczestnictwo w wyprawach wojennych. Oprócz herbu władca dawał rycerzom ziemię. W XV i XVI wieku, w związku ze zmianami w technice wojennej, znaczenie rycerstwa zmalało i pojawiła się nowa warstwa społeczna rycerzy feudałów, tworzących nowy stan szlachecki. Nazwa „szlachta” pochodzi od staroniemieckiego s l a h t a, etymologicznie spokrewnionym z wyrazem niemieckim shlagen, to jest uderzać, walczyć, bić oraz wyrazem Geschlecht – płeć – stąd termin szlachta wyraźnie łączy w sobie sens wysokiego pochodzenia z pojęciem waleczności. Do herbu było dodane zawołanie, które to hasło służyło do skrzyknięcia całej grupy rycerzy walczących na jednym polu, należących do jednego herbu. Szlachta w dokumentach podpisywała się następująco: np. Stanisław Łaszczyński herbu de Verbno czyli z rodu Werbnów (Wierzbnów). Piszący w XVI wieku (1589) Jan Długosz wymienił 139 rodów herbowych, a Bartosz Paprocki (ok. 1543-1614) autor Herbarza Polskiego 108 rodzin. Wyżej wymieniony autor Herbarza Polskiego posługuje się nazwą łacińską „Generosus”, co oznacza „szlachetny” – zacnego rodu oraz nazwę Virtus, co oznacza męstwo i odwagę. Jeszcze jedną osobliwością w rodowodzie hrabiów na Wierzbnie Śląskim jest słowo „C o m e s” „A.D.1477 feria 2 post octavae Corporis Christi obiit Generosus Dominus Joannes Comes a Werbna, orate Deum pro eo” – co oznacza: W 1477 zmarł szlachcic Pan Jan hrabia z Wierzbna, módlcie się za niego. Przytoczony w źródłach historycznych wykaz pod tytułem: Rodowód hrabiów na Wierzbnie Śląskim nadaje wszystkim wymienionym tytuł hrabia – Comes. A kto to był Comes? Wiadomo z historii, że w pierwszym okresie naszych dziejów książęta mają władzę absolutną. Książę jest najwyższym rządcą kraju, gospodarzem i sędzią oraz najwyższym wodzem. Do niego należy cała ziemia oraz tak zwane grunty puste, które według swojej woli nadaje on szlachcie za zasługi. Ustrój rządowy w Polsce jest przede wszystkim dziełem Bolesława Chrobrego, który przeniósł na teren Polski wzory frankońskie. Urzędnicy ówcześni są urzędnikami dworskimi, a naczelny z nich – palatyn (Comes palatinus) zarządza dworem monarszym. Zastępcą palatyna jest podkomorzy, który zarządza dobrami monarszymi. Następny w hierarchii był kanclerz (zwykle biskup), który załatwiał korespondencję króla, a pomocnikami jego w urzędzie byli książęta. W XIII wieku rycerze otrzymują od książąt dobra ziemskie, z których żyją. Dobra te są własnością dziedziczną rycerza (dobra dziedziczne na prawie rycerskim) przez co zobowiązani są do służby wojskowej w czasie wojny, a w czasie pokoju zajmują się rolnictwem. Rycerstwo jest w Polsce stanem bardzo licznym, co oznacza, że poszczególne rody mają poczucie wspólnego pochodzenia, zamieszkują sąsiadujące ze sobą ziemie, a w czasie wojny walczą pod wspólną chorągwią. Do czasu Unii Lubelskiej (1569r.) czyli do momentu utworzenia zjednoczonej Rzeczpospolitej Polski i Litwy szlachta zapewniała sobie supremację w kraju. Stan szlachecki liczył wówczas 25 tysięcy rodzin, co stanowiło 6,6 % ogółu ludności liczącej wówczas pół miliona mieszkańców. Pod koniec XVII wieku szlachta stanowiła już 9 % ogółu ludności, a pod koniec istnienia Rzeczpospolitej szlachta liczy już około jednego miliona osób. Położenie materialne szlachty było względnie dobre. Dobra szlacheckie były obwarowane całą masą szczegółowych przepisów prawnych. Szlachta stanowiła zamknięty stan społeczny, który sprawował kontrolę nad własnymi losami, a także nad losami wszystkich pozostałych mieszkańców szlacheckiej Rzeczpospolitej. W roku 1569 majątki szlachty zajmowały 60 % całego obszaru Polski. Czasy Jagiellońskie (1386-1586r.) to pod każdym względem najświetniejsze czasy Polski. W tym okresie dziejów bardzo dynamicznie rozwija się rolnictwo i handel. Polska stała się poważnym eksporterem żywności. Dzięki Unii z Litwą kraj nasz stał się pierwszą potęgą Europy. Złamano raz na zawsze groźny dla Polski i Litwy Zakon Krzyżacki, odzyskano wiele dawnych ziem, rozszerzono granice Kraju aż po Morze Czarne. W okresie panowania Jagiellonów oświata stała na poziomie wyższym niż w innych krajach Europy Zachodniej. Polska była wówczas znaczącym krajem pod względem ruchu umysłowego. Akademia Krakowska wydała pierwszych geniuszy w poezji, sztuce i w wielu innych dziedzinach. Po śmierci ostatniego z Jagiellonów – Zygmunta Augusta – tron Polski stał się celem zabiegów kilku krajów ościennych. W okresie dwustu lat systemu elekcyjnego na tronie zasiadali nieszczęśliwie wybrani kandydaci na królów Polski, którzy w końcu wraz z możnowładcami doprowadzili do upadku Ojczyzny. Nie pomogły wówczas próby ratowania Polski, zbrojne wyczyny patriotycznie nastawionej szlachty spełzły na niczym. Król Stanisław August Poniatowski – kochanek carycy Katarzyny II – ulegał kochance, z pochodzenia Niemce chytrej i przebiegłej. Wojska rosyjskie w brutalny i bestialski sposób dławiły wszystkie patriotyczne odruchy społeczeństwa. 29 lutego 1768 rozczarowana szlachta pod wodzą marszałków Michała Krasińskiego i Józefa Pułaskiego zawiązała w Barze Konfederację zwaną Barską. W Konfederacji tej brali udział przedstawiciele licznych rodów np. Potockich, Sapiehów i Krasińskich. Konfederaci rozpoczęli wojnę, której Rosjanie nie mogli stłumić przez prawie cztery lata. Na Ukrainie siły konfederatów zostały zaatakowane przez oddziały tzw. kolszczyzny, czyli powstanie chłopów i Kozaków, które krwawo rozprawiło się ze szlachtą. W Humaniu doszło do masakry około 20000 ludzi. W ciągu trzech tygodni oddział kolszczyzny wycięły w pień około 200000 ludności. Z rodziny Łaszczyńskich w Konfederacji Barskiej brali udział: Wacław syn Michała – konsyliarz Konfederacji Barskiej w Wielkopolsce w 1769 roku i Karol – konfederat barski w 1770 roku. Wielu konfederatów dostało się do niewoli rosyjskiej. Szczęsny Potocki, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski zawiązali konfederację tzw. targowicką, do której przystąpił król Stanisław Poniatowski. Wkrótce potem nastąpiły rozbiory Polski i kraj nasz stracił na 123 lata wolność. W 1918 Polska wybiła się na niepodległość, ale już bez rządów szlachty. Wreszcie Konstytucja Marcowa z 1921 roku znosi wszelkie tytuły szlacheckie, herby i przywileje. Polska zaczyna iść ku demokracji. Nadchodzi rok 1939 i kolejne sześć lat okupacji niemieckiej. Dzisiaj pozostały tylko wspomnienia z tamtego okresu szlacheckiego. Wspomnienia te notuje rodowód rodu Łaszczyńskich, opracowany ku wiecznej pamięci potomnych.
2. Źródła historyczne do rodowodu Wierzbnów (Łaszczyńskich) de Verbno.
Podstawą do opracowania rodowodu Łaszczyńskich były następujące dokumenty źródłowe:
1. Wyciąg z Herbarza Paprockiego cz.I t.X Adama Bonieckiego i Artura Reiskiego, Warszawa 1912 r.
2. Rodowód hrabiów na Wierzbnie Śląskim wg. „Paprockius Enukleatus”.
3. Informacja wg. listu Emilii z Niedziałkowskich Skiwskiej z dnia 14.01.1948r.
4. Wywiad bezpośredni autora z rodzinami w sprawie młodszej i najmłodszej generacji rodu.
Źródłowym dokumentem do opracowania rodowodu Wierzbnów jest Herbarz Paprockiego. Z herbarza tego, napisanego po łacinie, przetłumaczonego na język czeski przez Jana Wodziczkę, a z tego przez Christiana Pfeifera na niemiecki, wydanego we Wrocławiu i Lipsku w 1830 roku sporządził na zlecenie hrabiego Łaszczyńskiego Ignacego Stefana z Tarnawy, wyciąg dotyczący rodu Wierzbnów. Podane w nim fakty są oparte na różnych kronikach i zapiskach historycznych. Według Paprockiusa rodowód rodu Wierzbnów rozpoczyna się jeszcze w średniowieczu. Siedzibą Wierzbnów była miejscowość Wrbno na Śląsku Opawskim, obecnie po stronie czeskiej, pow. Bruntal, w miejscu złączenia się Białej i Czarnej Opawy. Opawa do 1919 roku była stolicą Księstwa Opawskiego. Autor tego Rodowodu w wypisie podaje, że tam nad rzeką Opawicą znajduje się zamek z herbem Wierzbno nad bramą wjazdową. Księstwo Opawskie istniało od początku IV wieku i obejmowało wówczas cztery miasta: Opawę, Głupczyce, Karniów i Bruntal. Śląsk dzielnica Polski, będąca pierwotnie na równi z Wielkopolską, Małopolską, Mazowszem i Pomorzem jedną z głównych składowych Państwa Polskiego, został włączony do Polski jeszcze przed przyłączeniem Małopolski przez Mieszka I w roku 990. Śląsk położony w dorzeczu dolnej Odry z bogatą siecią wodnych dopływów i bardzo dobrą glebą lessową, a obecnie także z bogatymi złożami górniczymi, stanowił od dawna prawdziwy klejnot Korony Polskiej. Nic więc dziwnego, że od wieków był terenem ciężkich bojów z Niemcami i był broniony przez polskie rycerstwo. Obrona Niemczy w 1017 roku, słynna obrona Głogowa w 1109 roku, czy Psie Pole pod Wrocławiem przeszły do legendy. Sam Śląsk z natury swej stanowił teren sam w sobie obronny swymi bogatymi lasami, gęstą siecią dróg wodnych i niewielu naturalnymi przejściami jak tzw. Brama Łużycka, Brama Morawska, z których pierwsza otwierała w średniowieczu najdogodniejszy szlak w kierunku północno-południowym. Kto miał Śląsk miał klucze do Polski. Śląsk musiał być broniony w swoich najdalszych granicach na Nysie Łużyckiej aż po wododziały między Odrą i Dunajem. Cała przestrzeń między Nysą, Kwisą a Bobrem stanowiła niegdyś jedną wielką zaporę graniczną, której ślady pozostały do dziś. Nieszczęśliwie dla Polski wypadł Testament Bolesława Krzywoustego, który podzielił państwo Polskie na dzielnice, powierzając władzę nad nimi swoim synom. Było to zgodne ze zwyczajami ówczesnej Europy Zachodniej, ale doprowadziło do utraty Śląska. W 1327 r. Piastowie Śląscy uznali się lennikami korony czeskiej, a później wraz z Czechami przeszli pod władzę Austrii. Po kolejnym wygaśnięciu wszystkich linii książąt piastowskich Śląsk przeszedł pod bezpośrednie rządy Wiednia.
W roku 1742 Śląsk został zagarnięty przez Prusy i odtąd pozostawał w ich posiadaniu do 1919 roku. Po drugiej wojnie światowej został ostatecznie zwrócony Polsce (z wyjątkiem okręgu Opawskiego). Tak w skrócie przedstawia się historia Śląska, skąd wywodzi się ród rycerski Wierzbnów. Legendarnym założycielem rodu Wierzbnów był niejaki Wierzbosław – 1098 r. Było to jeszcze za czasów Państwa Wielkomorawskiego. Pierwszym udokumentowanym praojcem rodu Lisów – Wierzbnów był niejaki Klemens z Brzeźnicy, wielmoża śląski i małopolski w 1066 r. Synowie jego Klemens i Jan ufundowali klasztor w Brzeźnicy (Cystersów). Brzeźnicę nazwano w roku 1100 Jęrzejowem. Hrabiowie z Wierzbna byli właścicielami rozległych dóbr z nadania Bolesława Krzywoustego ok. 1109 roku. Dobra te leżały na Śląsku i w województwie krakowskim.
3. Historia rodu de Verbno Łaszczyńskich.
Przypomnimy jeszcze raz źródła heraldyczne i inne, które posłużyły do opracowania rodowodu de Verbno Łaszczyńskich.
1. „Herbarz Rycerstwa Polskiego” Bartłomieja Paprockiego (ok. 1514-1614 r.) p.t. „Paprotzkius Enucleatus”, z którego wyciąg p.t. „Rodowód Hrabiów na Wierzbnie Śląskim” sporządził Stefan z Tarnawy Radliński A.D. 1941r.
2. „Herbarz Polski” Kaspra Niesieckiego (1683-1744r.) wydany przez Jana Nepomucena Bobrowicza w Lipsku 1842 roku.
3. „Herbarz Polski” Adama Bonieckiego (1842-1909r.) i Artura Reiskiego wydany w Warszawie w 1912 roku.
4. Pamiętnik i Wspomnienia Marii z Radoszewskich – Łaszczyńskiej z lat (1896-1904) (Pamiętnik) i po 1954 r. (Wspomnienia).
5. List Emilii Skiwskiej z 14.01.1948 roku z genealogią rodu Łaszczyńskich.
„Paprotzkius Enucleatus” (po łacinie enucleatus – znaczy jasny, wyraźny) jest wyciągiem z „Herbarza Paprockiego” obejmującego rodowód hrabiów na Wierzbnie Śląskim na Śląsku Opawskim. Nad rzeką Opawicą istnieje zamek z herbem Wierzbnów umieszczonym nad bramą wjazdową. Daty zapisów ciągną się od 898 roku do 1566, co by świadczyło, że wszystkie dane pochodzą od Paprockiego. Należy przypomnieć, że słowo „Comes” napisane w oryginale łacińskim i przetłumaczone na hrabia nie odzwierciedla osoby urzędowej „comes”, ponieważ comes był to wysoki urzędnik książęcy lub królewski (np. comes – palatinus – zarządca dworu królewskiego lub książęcego), natomiast wyraz hrabia kojarzy się raczej z osobą nie mającą nic wspólnego z dawnym comesem, a raczej z późniejszym dorobkiewiczem, który tytuł hrabia lub baron kupował sobie u dworu cesarskiego w Wiedniu i miał prawo jeździć szóstką koni, baron tylko czwórką koni. Comes to godność zarówno osoby duchownej (syn Klemensa z Brzeźnicy – Jan Arcybiskup Gniezna) jak i świeckiej. Ponadto wyraz generosus stawiany przed wyrazem comes – oznaczał człowieka szlachetnego pochodzenia. W 1209 roku Stefan, Franciszek, Stefan Drugi i Andrzej ufundowali w Świdnicy klasztor pod wezwaniem Matki Boskiej. W roku 1241 w bitwie pod Legnicą giną Stefan Drugi i Andrzej. W 1266 roku figuruje Henryk z Wierzbna. W 1301 r. Biskup Wrocławski po raz pierwszy użył na tarczy herbowej obok herbu „Lis” – herbu Wierzbno. Jak już z powyższego widać rząd comesów otwierają wybitne nazwiska możnowładców – niewątpliwie rycerzy obdarowywanych przez króla ( np. Bolesława Krzywoustego) lub księcia ziemią za zasługi dla obrony kraju. Wspólnym znakiem przynależności do rodu Wierzbnów jest herb de Verbno z sześcioma liliami. Wykaz hrabiów z Wierzbna kończy się zapiską, że w Polsce używają herbu Wierzbna panowie Rydzyński z Rydzyny, Pawłowski z Pawłowa oraz Łaszczyński z Łaszczyna.
Ta Wielkopolska gałąź hrabiów na Wierzbnie pojawiła się w drugiej połowie XIV wieku po przejęciu Śląska we władanie czeskie w 1335 roku. W 1398 r. występuje pani chorążyna z Łaszczyna w powiecie kościańskim i jej synowie Mikołaj i Wojciech jak również Henryk Chorągwicz Łaszczyński pod datą 1400 roku. Paprocki żył 71 lat. W 1588 po bitwie pod Byczyną (woj. Opolskie) emigrował do Czech i tam kończył swe dzieło poświęcone głównie genealogii rycerstwa polskiego na Śląsku.
Następny heraldyk – jezuita Kasper Niesiecki w swym Herbarzu Polskim pod hasłem „Wierzbna” herb, podaje rysunek i opis herbu Wierzbnów jak niżej „Tarcza tego herbu linią wszerz podzielona być powinna, nad linią trzy lilie jedna podle drugiej rzędem ułożone: pod lilią trzy takież lilie, ale jedna z nich średnia trochę w dół nachylona, wszystkie białe na niebieskim polu, nad koroną pod hełmem kolos strzałą przeszyty od lewej strony tarczy na prawą. Pisali o nim Paprocki w Gnieźnie, lubo tam omylnie twierdził, że są to gwiazdy złote, poprawił się jednak w późniejszej o herbach książce. Z Czech i Śląska ten herb do Polski przyniesiony kędy od kilkuset lat dom hrabiów z Wierzbna kwitnął bo jako Paprocki w Ogrodzie i Nicolaus Henclius in Silesiograph piszą: trzej bracia rodzeni hrabiowie z Wierzbna Stefan, Jędrzej i Franciszek fundowali w Świdnicy na Śląsku klasztor pod tytułem Najświętszej Matki bogato go wyposażywszy w roku 1220, gdy Śląsk oderwał się od Polski (1327 roku). Piastowie śląscy uznali się lennikami korony czeskiej (przypisek mój B.J.), który z hrabiów z Wierzbny w Wielkiej – Polszcze gnieździć się począł koło roku 1400, jakom mówił pod Rydzyńskim….
Na uwagę zasługuje wspaniały rysunek herbu Wierzbna z tarczą ozdobioną stylowymi artystycznie wykonanymi motywami roślinnymi doskonale wypełniającymi rysunek herbu. Należy przyjąć, że taki był właśnie oryginał herbu rycerskiego de Verbno, zwłaszcza w okresie turniejów rycerskich stylowo pasujący do ówczesnej mody ubiorów rycerzy i koni na tych występach. Późniejszy rysunek herbu Wierzbna zamieszczony np. W Herbarzu Polskim Bonieckiego stanowi duże uproszczenie rysunku, goła tarcza bez ozdób wygląda podobnie jak na płycie grobowej Jana z Czerniny Rydzyńskiego (zmarłego w 1422 r.), (patrz Leon Preibisz – „Rydzyński kościół Św. Stanisława 1410-1905”), ale to już jest chyba uproszczenie kamieniarza. Należy również zauważyć, że Niesiecki pokusił się o zapisanie (za Hubniczem) genealogii linii polskiej rodu Wierzbnów, co można uznać za ciekawostkę, o której warto wspomnieć (Hubner Geneal. Tab.947, grafów z Wierzbny linię wywodzi. Wierzbosław graf z Wierzbny, za czasów cesarza Arnolda kwitnął, ten spłodził Ziemowita, żył w roku 913, ten Bolesława w 927 roku, ten Gindryka w 1012 roku, czyli Jerzyka, ten Przemysława w 1045, ten Jarosława i Zdenka 1061, od którego było dwóch synów, Janusz i Dytrych, od tego w 1103 trzej synowie: Jan, Kasper i Hinko albo Henryk, od tego syn Jędrzej w 1203, od tego czterech synów, Franciszek 1220, Stefan młodszy 1220, Jędrzej i Stefan starszy, który także zrodził Stefana, który pod Legnicą w okazji z Turkami zginął w roku 1241, zostawiwszy trzech synów Bernarda, Franciszka i Jędrzeja, którego dwaj synowie Jan i Henryk, ten wraz z ojcem pod Legnicą poległ, synów miał dwóch, pierwszego Stefana, od którego to potomstwo: Judyta, Jędrzej i Krzysztof. Drugiego Jana w 1250, tego córka Małgorzata i synowie trzej, Michał, Jerzy i Gindryk, tego ostatniego tyleż synów Szczepan, Gindryk biskup Wrocławski 1301, tak go ochrzcił Hubners i Henryk, tego zostało trzech synów, Jerzy, ten spłodził Katarzyną córkę i syna Jerzego, Jan, ten Wojciecha, Kaspra i Henryka, Michał 1386, ten córkę Gertrudę i synów Michała, Henryka i Jana. Tak bym rozumiał, że z tych, któryś w Polszcze osiadłszy, rozmnożył w sukcesorach swoich dwie familie Rydzyńskich i Pawłowskich.
Herbowi: Łaszczyński, Pawłowski, Rydzyński. Kuropatnicki i Małachowski umieszczają jako do tego herbu należących Laszczyńskich i Wierzbowskich.
Ostatni z wyżej wymienionych heraldyków Adam Boniecki prowadzi dalszy ciąg rodowodu Wierzbnów pod hasłem Łaszczyńscy herbu Wierzbna z Łaszczyna w powiecie Kościańskim. Pani Chorągwiczyna Łaszczyńska i jej synowie Mikołaj i Wojciech pozwani przez Piotra Góreckiego o czwartą część Łaszczyna w 1398 roku. Dalej występują: Henryk Chorągwicz Łaszczyński, Mikołaj syn Bartłomieja student Uniwersytetu Krakowskiego 1468, Jan współdziedzic Wyganowa 1488, Barbara wdowa po Janie, w procesie w Poznaniu Marcin dziedzic Gazewa, Dorota z Puczków Łaszczyńska 1591 i 1608, Marcin syn Andrzeja 1609, Stanisław żonaty z Zofią z Bocharzewa Cielecką 1615, Katarzyna żona Aleksandra Poniatowskiego 1649, Marcin odesłany spod Beresteczka, Józef Bazylianin przy katedrze w Chełmie 1678, Wojciech z Kaliskiego podpisał elekcję króla Michała, Krzysztof i Stanisław – obiór Augusta I, Stanisław – łowczy niski 1700 – wreszcie Michał urodzony z Katarzyny Kowalskiej, ożeniony z Konstancją Koszucką, pisarzową poznańską 1730 roku.
A dalej notuje Wacław konsyliarz Konfederacji Barskiej w Wielkopolsce 1769 ożeniony z Anielą Walknowską, Karol – konfederat barski 1770 roku. Wspomina także o Ignacym – skarbniku wschowskim, że córkom Wacława Katarzynie i Elżbiecie – cedował w roku 1791 sumę swą na Zernikach. Być może, że ich ojciec Wacław, konfederat barski je osierocił, a Ignacy jako ich stryj się nimi zaopiekował. Kim były osoby dalej wymienione – Antoni Michał Onufry – w stosunku do Wacława, Karola i Ignacego nie wiadomo. Nic też nie wiemy o dalszych losach Wacława i Karola za wyjątkiem tego, że ich ojciec Michał Łaszczyński sporządził w roku 1748 testament na rzecz swoich trzech synów: Wacława, Karola i Ignacego (informacja Pani Emilii Skiwskiej – volumina legum, tom 8, list z 14.01.1948 roku). A więc jedynym wspólnym przodkiem rodu de Verbno Łaszczyńskich według posiadanych danych jest Ignacy – skarbnik Ziemi Wschowskiej. To określenie zawodu Ignacego (Ziemia Wschowska) oraz posiadłości jego ojca Michała (notatka dr Bolesława Łaszczyńskiego z Miedzianki), że Michał był właścicielem Pygłowa, Wyszakowa, Sulęcina w Pyzdrskim) – wskazuje, że rodzina Łaszczyńskich pierwotnie miała swą siedzibę w tamtych okolicach województwa Poznańskiego (Wschowa, Pyzdry, Kościan). Nie wiemy też dlaczego Pani Skiwska określa siedzibę Michała w Wierzbnie koło Kałuszyna na wschód od Warszawy pisząc, że na belce dworu w Wierzbnie został wyryty zapis: „Ja Michał de Verbno Łaszczyński ślubuję Bogu i Rzeczpospolitej miłość i wierność” A.D. 1686. Można się domyśleć, że już od początku Michał grawitował ku stolicy, może sprzedał swoje posiadłości, a może i Blizne i kupił pod Warszawą Powązki, a może i Blizne oraz Wierzbno koło Kałuszyna, które długo należały do najbliższej rodziny. Jakby to nie było, był to mądry i przewidujący człowiek, który zapewnił swym potomnym – Kazimierzowi i Jakubowi wysoką karierę w państwie. W roku 1748 sporządził testament na rzecz swoich trzech synów Wacława, Karola i Ignacego (vide Volumina legum tom 8), wobec czego można przyjąć, że rok 1748 był rokiem jego śmierci.
Syn jego Ignacy – Skarbnik Ziemi Wschowskiej od 1761 żonaty primo voto ze Starzeńską, secundo voto z Kozicką. Z pierwszą żoną miał sześcioro dzieci: Józefa, Jana, Franciszka, Xawerego oraz córki Wiktorię, Anastazję i Teresę. Z drugą żoną Kozicką miał syna Kazimierza z (Odechowa). Ignacy Łaszczyński to postać niezwykła. W herbarzu Bonieckiego jest zanotowane pod rokiem 1754 że podpisał protest przeciw rozwiązaniu ordynacji Ostrogskiej (rodowe majątki ziemskie, które przechodziły jako niepodzielne i niezbywalne na jednego spadkobiercę, zwykle najstarszego syna. Majątki te powstawały do końca XVI wieku). Ordynację zlikwidowała dopiero reforma rolna w Polsce Ludowej (przypisek mój J.B.). Był Skarbnikiem Ziemi Wschowskiej w 1761 roku, otrzymał w 1774 w zastaw wieś Zielonki, wyjednał od Sejmu w 1775 roku wyznaczenie Komisji do sprawy swej z Koszuckimi, został nominowany w tymże sejmie członkiem różnych Komisji. W 1791 roku wziął w zastawną posesję dobra mińskie od Piotra Borzęckiego i scedował je w roku 1792 synowi Józefowi, sumę po bezdzietnie zmarłym Pawle i Mariannie Grabowskich dał córce swej Wiktorii Borowieckiej. Była to kwota 24000 florenów. Córka Anastazja otrzymała w posagu 2000 dukatów. Wreszcie córka Teresa Jaźwińska zeznała w 1787 roku, że dostała zapis dożywocia (przez co rozumiem, że na starość przekazał jej majątek w testamencie, ustanawiając dożywotne korzystanie w określonej części – przypisek mój J.B.)
Ponieważ Boniecki nie podaje ani daty jego urodzenia, ani daty jego śmierci spróbujmy je bliżej określić. Załóżmy, że jego starsi bracia Wacław i Karol urodzili się w pierwszych trzech latach po ślubie rodziców w 1738 roku, to Ignacy urodził się około 1734-1735 roku. Pierwsza odnotowana data jego aktywności życiowej to rok 1754. Miał więc wtedy 20 lat. Podpisując protest przeciwko rozwiązaniu ordynacji ostrogskiej musiał być już wtedy czynnym politycznie, był może wówczas posłem na sejm. Jako poseł mógł zostać Skarbnikiem Ziemi Wschowskiej w 1761 roku. W 1774 otrzymał w zastaw wieś Zielonki – własność mieszczan śródzkich, zaś w roku 1791 sumę swą czyli kwotę zastawu cedował córkom swego brata Wacława – konsyliarza Konfederacji Barskiej w Wielkopolsce – Katarzynie i Elżbiecie. Prawdopodobnie Wacław jako konfederat barski poległ w walce. (Nazwa Ziernik to widoczna pomyłka, chodzi bowiem o Zielniki k/Środy Wielkopolskiej. Miejscowość Zierniki jest koło Inowrocławia). W roku 1791 wziął w zastawną posesję dobra mińskie od Piotra Borzęckiego, które przekazał swoim synom Józefowi i Xaweremu notatka w aktach 1806-1812. Ostatnia data 1792 – to potwierdzenie zapisu siostry swej Elżbiety na rzecz syna swego Jana z Łomianek (Łomianki k/Warszawy). Zmarł około roku 1799, miał zapewne 65 lat. Jak z powyższego wynika, był to człowiek niesamowitej energii i zdolności, który nie tylko, że potrafił zgromadzić duży majątek przekazany jeszcze za życia swym synom, którzy odziedziczyli po nim Powązki, Blizne i Groty – jak Józef, Nowy Dwór, Starą Rawę i Góry – jak Xawery i jeszcze do tego zabezpieczył byt córek swego brata Wacława oraz syna Jana przez zapisanie na rzecz siostry swojej Elżbiety prawdopodobnie Łomianek. Józef dziedzic Powązek, Bliznego i Grotów umarł w 1815 roku pozostawiwszy wdowę Antoninę Zambrowską i pięcioro dzieci, w tym Jakuba Ignacego i Elżbietę pełnoletnich oraz Stanisława, Ignacego i Feliksa małoletnich. Dziećmi zaopiekował się stryj Xawery. A zatem Jakub Ignacy miał wtedy 26 lat, Elżbieta 18, Stanisław 9, Ignacy i Feliks byli młodsi. Elżbieta wyszła później za Leona Bojarskiego i zamieszkała w Młocinach pod Warszawą.
4. Linia Ignacego Łaszczyńskiego.
Jakub Ignacy Łaszczyński (1791-1865), prezydent miasta Warszawy, gubernator cywilny warszawski, członek Rady Stanu. Urodzony w Poznaniu 24.VII był synem Józefa, dziedzica Powązek, Bliznego i Grotów pod Warszawą i Antoniny z Zambrowskich. Po rodzicach wziął majątek Groty. Po ukończeniu nauk w szkole na Żoliborzu wstąpił jako kopista do służby urzędniczej (od t.1807) w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Księstwa Warszawskiego. Awansował kolejno (1816) na sekretarza II klasy w kancelarii Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych Królestwa Polskiego, naczelnika sekcji przemysłu i kunsztów (1822 i generalnego inspektora Wydziału Dróg i Komunikacji (1829). W tymże roku został mianowany nadzwyczajnym referendarzem. Podczas powstania 1830-1831 roku nie angażował się w sprawy politycznego niewątpliwie wpłynęło dodatnio na jego dalszą karierę. Już bowiem w listopadzie 1831 roku, na mocy postanowienia Rządu Tymczasowego Królestwa Polskiego został mianowany prezydentem miasta Warszawy, a w marcu 1841 roku objął stanowisko gubernatora cywilnego mazowieckiego. Po połączeniu guberni mazowieckiej z kaliską (1845) Łaszczyński został gubernatorem cywilnym guberni warszawskiej i sprawował ten urząd aż do 12.01.1864. W 1845 otrzymał tytuł rzeczywistego, a w roku 1849 tajnego radcy stanu. Łaszczyński wykazywał duże zainteresowanie problemami agrarnymi, zajmując stanowisko przychylne wielkiej własności. Na jego wniosek, a wbrew opinii Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych zostały wydane ostre zarządzenia w sprawie tłumienia wszelkich wystąpień chłopskich w roku 1846. W czerwcu tego roku powołano go do tajnego komitetu przygotowującego ukaz o nowym urządzeniu wsi. W styczniu 1858 roku wszedł do komitetu powołanego do rozpatrzenia projektu generała Uxhülla zawierającego propozycję rozwinięcia ukazu z roku 1846. Jako członek Wydziału Skarbowo Administracyjnego Rady Stanu brał Łaszczyński udział w pracach nad projektem prawa o oczynszowaniu z urzędu, a następnie nad jego ostateczną redakcją. Należał do grona założycieli Towarzystwa Rolniczego i do spółki redagującej: Roczniki „Gospodarstwa Krajowego”. Znaczne zainteresowanie i pomoc jako gubernator okazywał Łaszczyński robotnikom Łodzi w latach kryzysów. W roku 1845 wyjednał kredyty na pomoc dla tkaczy pozostających bez środków do życia oraz opracował wytyczne wskazujące sposób ich wykorzystania. W roku 1847 wobec głodu panującego wśród ludności Królestwa domagał się zakazu wywozu zboża z kraju i ograniczenia produkcji wódki, a także zabezpieczenia miastom przemysłowym środków żywności. Podczas kryzysu 1854 roku ponownie pospieszył z pomocą mieszkańcom Łodzi, asygnując 1000 rubli na budowę drogi, a w roku 1863 starał się o przyznanie kredytów na zorganizowanie robót publicznych. Od roku 1855 do 1860 Łaszczyński był prezesem Dyrekcji Ubezpieczeń, a jako prezydent Warszawy, następnie zaś gubernator, wchodził z urzędu w skład Rady Głównej Opiekuńczej Zakładów Dobroczynnych Królestwa. Od roku 1842 był członkiem Rady Opiekuńczej, a od 1860 jej prezesem. W roku 1861 wszedł do Rady Stanu i brał udział w pracach jej Wydziału Skarbowo Administracyjnego, a w latach 1864-1865 był jego przewodniczącym. Łaszczyński należał do bliskich współpracowników A. Wielopolskiego. Cieszył się też zaufaniem namiestników Królestwa, m.in. M. Gorczakowa, który po zwolnieniu P. Muchanowa powierzył Łaszczyńskiemu tymczasowo jego resort kuratora Warszawskiego Okręgu Naukowego (16.III.1861). Na tym stanowisku Łaszczyński natychmiast usunął kilku znienawidzonych urzędników Rosjan (m.in. A. Plewego i M. Pawliszczewa). Po wypadkach kwietniowych 1861 roku Łaszczyński został chwilowo aresztowany za noszenie okutej laski. Wkrótce namiestnik A. Lüders zaproponował Łaszczyńskiego do komitetu administracyjnego przygotowującego reformy z tej dziedziny w Królestwie. Łaszczyński piastował liczne funkcje honorowe i płatne: w roku 1833 został przewodniczącym Komitetu Nadzorczego Instytutu Agronomicznego w Marymoncie, a w 1841 stałym członkiem jego Rady Nadzorczej. Był długoletnim członkiem Rady Instytutu Wychowania Panien w Puławach, przewodniczącym komitetu przy szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie i długoletnim członkiem Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności. W roku 1858 przewodniczył w komitecie Budowy Mostu Stałego na Wiśle. Był założycielem Parku Skaryszewskiego w Warszawie. Łaszczyński zmarł 18.IX. 1865 roku w Warszawie i został pochowany w Babicach pod Warszawą. Był odznaczony Orderami: Św. Stanisława, Św. Włodzimierza i Św. Anny, a także licznymi medalami, m.in. medalem: za „stłumienie polskiego buntu” w 1863 roku. Otrzymał też dwukrotnie odznaczenia za długoletnią, nienaganną służbę. Z małżeństwa z Florentyną Znamierowską pozostawił pięcioro dzieci: Jadwigę, Helenę, Adama, Józefa i Zygmunta urzędnika Rządu Gubernialnego Warszawskiego zesłanego na Sybir, skąd wrócił w 1865 r (życiorys Jakuba, Ignacego Łaszczyńskiego zacytowano za Polskim Słownikiem Biograficznym).
Jadwiga urodzona w 1821 roku była żoną Ludwika Lesznowskiego (urzędnika Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu, radcy Dyrekcji Ubezpieczeń Królestwa Polskiego, dziennikarza, współwłaściciela i wydawcy „Gazety Warszawskiej”) – zmarła w 1903 roku w Dąbrowie pod Sieradzem. Pochowana w grobie rodzinnym na cmentarzu Stare Powązki w Warszawie.
Zygmunt (z Kamienia) urodzony w 1825 roku, urzędnik Rządu Gubernialnego Warszawskiego, zesłany na Sybir, skąd wrócił w 1865 roku, ożeniony w 1868 roku z Marią Korab Czartkowską. Ich córka Magdalena wyszła za Witolda Romockiego, stała się mimowolną przyczyną tragicznej śmierci swego ojca Zygmunta. Otóż ojciec jej męża, wówczas narzeczonego, miał sfałszować jakiś testament, za co groziło mu postępowanie karne. Zygmunt Łaszczyński dowiedziawszy się o tym nie mógł znieść tej sytuacji, że jego córka ma wyjść za mąż za syna fałszerza i w stanie silnego rozstroju nerwowego popełnił samobójstwo (zastrzelił się w lesie kamienieckim). Tragiczny wypadek miał miejsce w 1891 roku.
Adam Łaszczyński (z Kampinosa) urodzony w 1828 r., ożeniony ze swą kuzynką, córką swojego stryja Ignacego Łaszczyńskiego – Zofią. W posagu wniosła mu majątek Kampinos pod Warszawą (koło Puszczy Kampinoskiej). Adamowie mieli córkę Jadwigę (Isię), późniejszą żonę Stanisława Łubieńskiego, która zmarła po porodzie w 1885 roku na gorączkę połogową, jej nowonarodzona córka także zmarła. Adam zmarł na zapalenie płuc w 1893 roku. Zgon nastąpił w okresie Świąt Bożego Narodzenia podczas odwiedzin u swojego brata Józefa. Został pochowany w Kampinosie. Jego żona Zofia zmarła kilka lat później. Kampinos przeszedł w ręce przyrodniego brata Zofii – Jakuba, właściciela niedużego majątku Spendołszyn. Po jego śmierci (był on kawalerem) Kampinos dostał się w posiadanie siostry Adama – Heleny Dziembowskiej, która go później sprzedała Panu Fiszerowi.
Józef Łaszczyński urodzony w 1831 roku, dziedzic Bliznego, poślubił w 1858 roku Antoninę Kożuchowską, córkę Tadeusza Kożuchowskiego – majora wojskowego, właściciela dóbr Chylin w powiecie Konińskim. Józef Łaszczyński ukończył doskonałą szkołę rolniczą w Marymoncie pod Warszawą (dziś dzielnica Warszawy), zaś Antonina Kożuchowska ukończyła pensję w Dreźnie, gdzie przyjaźniła się z młodszą siostrą Józefa Heleną późniejszą Dziembowską. Antonina Kożuchowska była osobą bystrą i energiczną. Wychowała się na pensji w Dreźnie, dokąd to od czasów saskich wysyłano na edukację panny ziemiańskie. Z pensji tej wyniosła ogólne wykształcenie. Wykłady odbywały się w języku francuskim, język niemiecki był osobnym przedmiotem, uczono też języka polskiego. W Dreźnie Antonina poznała dwie siostry Halpert – Olgę późniejszą żonę Stanisława – brata w. wym. Jakuba Łaszczyńskiego i Zofię późniejszą żonę Ignacego – drugiego brata Jakuba Ignacego, która była matką żony Adama Łaszczyńskiego z Kampinosa – Zofii. Obie siostry z domu Halpert przyjeżdżały w odwiedziny do swej matki Halpertowej mieszkającej na stałe w Dreźnie, sławnej swego czasu artystki występującej w Teatrze Królewskim w Dreźnie w różnych wielkich rolach dramatycznych, głównie szekspirowskich. Antonina bywała często u Halpertów z Heleną Łaszczyńską i tam poznała jej brata Józefa, który ją odwiedzał. Gdy Antonina ukończyła pensję, poprosił o jej rękę i ożenił się z nią w 1858 roku. Początkowo Józefowie mieszkali w majątku Blizne pod Warszawą, który ojciec Józefa Jakub Ignacy oddał swemu synowi i tam urodziły się im dwie córki: Florentyna (1859) i Maria (1864). Później w czasie Powstania Styczniowego Józefowie przenieśli się z Blizne do Warszawy i zamieszkali w pałacu Paca w siedzibie Gubernatorstwa. Żona Józefa Antonina miała brata Ignacego Kożuchowskiego, który w Paryżu studiował prawo w Ecole de Droits, a następnie po powrocie z Paryża związał się z Polskim Komitetem Rewolucyjnym i miał osiąść w Chylinie, który odziedziczył po swoich rodzicach. Jednak w poczuciu obowiązku patriotycznego poszedł do powstania i zginął w bitwie pod Ignacewem. Majątek miał zostać skonfiskowany, ale jakoś cudem ocalał i dziedziczką została jego siostra Antonina żona Józefa. Tam też po powstaniu przenieśli się Józefowie Łaszczyńscy, pozostawiając majątek Blizne pod zarządem rządcy. Józef dojeżdżał tam przez szereg lat, ale w końcu w 1896 roku majątek został sprzedany. Majątek w Chylinie został przez Józefa zagospodarowany i stał się w przyszłości ośrodkiem życia rodzinnego tego pokolenia Łaszczyńskich. Tam urodziła się w 1876 roku trzecia córka Stefania, późniejsza Teodorowa Krąkowska z Żab.
Chylin był bardzo dużym majątkiem. Obejmował on w całości 72 włóki ziemi t.j około 1210 ha w tym 2/3 ziemi ornej i 1/3 lasów i łąk oraz budynek mieszkalny (pałac) i budynki gospodarskie. Józef Łaszczyński był bardzo dobrym fachowcem w dziedzinie rolnictwa. Gdy po Powstaniu Styczniowym objął ten majątek zajął się z miejsca podniesieniem kultury rolniczej i hodowli, które obie były bardzo zaniedbane. Pola chylińskie były przeważnie żytnie i ziemniaczane, choć częściowo udawała się także pszenica i jęczmień. Dużą część areału przeznaczył na ziemniaki, aby je później wykorzystać we własnej gorzelni. Część łąk była na podłożu torfowym. Torf wykorzystywano na opał, a pozostałe po torfie zagłębienia zalewano wodą i zarybiano. Lasy szły na zapłacenie podatków, posagi córek, inwestycje, wyjazdy za granicę do wód i inne bieżące wydatki. Należy podkreślić, że wyręby były natychmiast zadrzewiane. Poza tym lasy dostarczały mięsa na potrzeby dworu i na sprzedaż. Gospodarka w Chylinie do śmierci Józefa (1909 r.) była racjonalna i dochodowa. Praca była wzorowo zorganizowana, załoga była bardzo dobrze traktowana, a dobrzy fachowcy mieli utrzymanie przy dworze zapewnione, aż do śmierci. „Wspomnienia”: Marii Łaszczyńskiej zawierają szczegółowe opisy nie tylko eksploatacji majątku, ale także opis pałacu, urządzenia ogrodów, organizacji pracy, organizacji przyjęć rodzinnych i dla gości, których tu przytoczyć niepodobna. Córki Państwa Łaszczyńskich zwyczajem dziewcząt ziemiańskich nabywały podstawowe wykształcenie w domu, przy pomocy zaangażowanych nauczycieli, a później je uzupełniały na tak zwanej pensji w Warszawie.
Florentyna – późniejsza Kazimierzowa Radoszewska była matką autorki wyżej wymienionego „Pamiętnika” z lat 1896-1904 oraz jej wspomnień p.t „Moje wspomnienia”, które autorka zaczęła pisać po 50 latach od wydarzeń opisywanych, a miała już wtedy 73 lata. Obie prace obejmują 1260 stron (xero) i stanowią niesłychanie interesujący przegląd tamtych czasów i osób zarówno z rodziny jak również innych powiązanych z akcją opowiadania.
Maria, późniejsza Gabrielowa Skrzyńska otwiera galerię rodu Skrzyńskich towarzyszącego rodzinie Łaszczyńskich przez całe lata i związanego ze sobą silnymi więzami pokrewieństwa, że przez kilka pokoleń nic się w poczuciu pokrewieństwa nie zmieniło.
Urodzona już później w Chylinie trzecia córka Józefa Łaszczyńskiego Stefania będąca „ukochaną ciocią” autorki „Pamiętnika” i „Wspomnień” dodaje wspomnieniom tyle uroku i ludzkiej dobroci, że przeczytanego tekstu na jej temat nie zapomina się nigdy. Florentyna Łaszczyńska urodzona w 1859 roku wyszła za mąż w czerwcu 1882 za Kazimierza Radoszewskiego, którego poznała na karnawale w Warszawie. Florentyna i obie jej siostry Maria i Stefania otrzymały staranne domowe wykształcenie, które dokończyły w ciągu kilku lat w Warszawie. Kazimierz Radoszewski studiował prawo, a następnie służył w wojsku rosyjskim w Petersburgu. Był lubiany w towarzystwie, ale polubił karty i hazard. Młodzi małżonkowie kupili za posażne pieniądze Florentyny (35000 rubli w złocie) – 20 włókowy majątek Psary w powiecie Łęczyckim. Wynosiło to 326 ha ziemi. Warunki kupna były takie, że wpłaciwszy część gotówką jako zastaw zaciągało się pożyczkę w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim, którą się spłacało półrocznymi ratami, a za trzecią nieopłaconą ratę Towarzystwo Kredytowe wystawiało majątek na licytację. Ratowano się więc pożyczkami lichwiarskimi u Żydów, ale w ten sposób najczęściej wylatywało się z majątku. Kazimierz Radoszewski nie był rolnikiem. Ratowała sytuację jego żona. Trzeba pamiętać, że w owych czasach cały handel był w rękach żydowskich. Czy to na zboże, czy na żywiec, wełnę, nabiał, czy mleko kupcami byli Żydzi. Kontraktowali też zbiory na pniu, ale kontraktów nigdy nie dotrzymywali, wpłaciwszy tylko jedną czwartą umówionej ceny, a reszty nigdy nie wypłacali pod pozorem, że owoc robaki zjadły itp. Florentyna szybko zorientowała się w sytuacji Psar, które nie będąc zagospodarowanym majątkiem i to dopiero nabytym, nie mogły dawać dochodu. W wyniku tej sytuacji pierwsza w całej okolicy zerwała z pachciarzami i zaczęła sama produkować masło i sery, nabiał i jaja i zaczęła sama sprzedawać je w Łodzi. Ponadto pozbyła się zbytecznej jej zdaniem służby, odprawiła lokaja, pokojówkę, kucharza i skasowała branie czegokolwiek na kredyt. W krótkim czasie zaprowadziwszy w domu ład, rządność zasłynęła w całej okolicy jako wzór dobrej gospodyni. W rozdziale dwunastym „Wspomnień” ich autorka Maria Radoszewska pisała: Póki byłam w Psarach takim dzieckiem, nie domyślałam się zupełnie, że je opuszczę, że się skończy moje pierwsze dzieciństwo sielskie, anielskie, że mnie i moją biedną matkę czeka bliski już krach życiowy i majątkowy. A co się właściwie stało dowiedziałam się później w rodzinie chylińskiej od moich ciotek. Krótko mówiąc, cały majątek poszedł na długi karciane jej męża, zwanymi wówczas długami honorowymi, płatnymi w ciągu 24 godzin. Kazimierz Radoszewski zaczął wyciągać co się dało z gospodarstwa i co przeznaczone było na konieczne inwestycje, lub zapłaty ludzi pracujących we dworze. Gorzej jeszcze, gdy nie mając skąd wziąć, ojciec szedł do lichwiarzy i cały byt nasz zaczął się „pogrążać”- pisze autorka „Wspomnień”. Mimo kilkakrotnych przyrzeczeń, że już więcej grać nie będzie, grał a przegrawszy chciał się odegrać, ale podobno w jakiś nieuczciwy sposób co dostrzeżono. Wybuchł skandal. „Oszustwo było uznawane za rzecz haniebną, człowiek taki uchodził za infamisa”. Uradzono w jego rodzinie, żeby wyjechał do Petersburga, a po odbyciu kursu języków wschodnich objął posadę wojskową w Kraju Zakaspijskim. I wyjechał, później jeszcze raz przyjechał w okolice Psar i sprzedawał Żydom na umowy różne rzeczy jak zboże na pniu, coś z bydła, owiec, a ci którzy dali mu pieniądze żądali później ich zwrotu, lub wydania określonych w podpisanych umowach rzeczy. „Doszło do tego, że sprzęty domowe i gospodarskie obłożyli aresztem i wytworzyła się sytuacja nie do zniesienia” – pisze autorka. W tej sytuacji nieszczęśliwa Florentyna postanowiła wyjechać zabierając swoją wyprawę i rzeczy osobiste, a resztę zostawiła na pastwę losu, uważając, że utrzymanie się przy majątku stało się niemożliwe. Postanowienie to było z pewnością podjęte za akceptacją jej ojca Józefa Łaszczyńskiego, który dołożył do tego interesu podobno drugie tyle ile wynosił posag. Później Florentyna wystąpiła o separację, którą otrzymała. We „Wspomnieniach” jest informacja, że Kazimierz Radoszewski umarł w 1911 roku w Islamabadzie. Tak się skończyła historia małżeństwa Florentyny i zaczęła się jej życiowa tułaczka trwająca już do jej śmierci w 1932 roku. Exodus Florentyny z Marysią z Psar rozpoczął się wczesną wiosną 1886 roku, najpierw do siostry Marii Skrzyńskiej do Nowej Wsi, a stamtąd do Chylina, gdzie po utracie majątku zajęła się wychowaniem i nauką córki Marysi. Przechowało się po Florentynie kilka zeszytów ze studiów w Warszawie z lat 1875 i 1876, które są w moim posiadaniu, między innymi streszczenie wykładów z estetyki, literatury francuskiej, historii, poezji romantycznej świadczące o dużej pracowitości i dużych zdolnościach umysłowych i świetnej znajomości języka francuskiego, a także niemieckiego. Notatki prowadzone są równie lekko zarówno w języku polskim jak i francuskim i niemieckim pismem tak wyrobionym, że się takiego pisma w tak młodym wieku nie spotyka. Jej dwa zeszyty streszczeń kursu literatury romantycznej nie zawierają ani jednej poprawki, ani jednego skreślenia, a ich treść mogłaby konkurować z niejedną pracą doktorską.
Maria z Radoszewskich Łaszczyńska – urodzona 23 marca 1883 roku w Psarach, wówczas powiat Łęczycki, córka Florentyny Łaszczyńskiej, autorka „Pamiętnika” i „Wspomnień” będących prawdziwą skarbnicą wiedzy o rodzinie Łaszczyńskich. „Pamiętnik” obejmuje okres od 24 marca 1896 roku do 31 VIII. 1904 roku t.j do czasu zawarcia związku małżeńskiego z dr. Bolesławem Łaszczyńskim z Miedzianki pow. Kielecki. Późniejsze obowiązki rodzinne uniemożliwiły jej kontynuowanie pisania pamiętnika. Dopiero po śmierci męża, na prośbę jej dzieci pisze swoje „Wspomnienia” mając już blisko 73 lata i doprowadza je do 1932 roku. Jej wspomnienia obejmują tematycznie okres około 100 lat, począwszy od swego dziadka Józefa Łaszczyńskiego z Chylina oraz jego ojca Jakuba Ignacego, byłego gubernatora Guberni Warszawskiej i prezydenta miasta Warszawy. „Wspomnienia” pisane są z dużym talentem literackim i wraz z „Pamiętnikiem” zostały wydane w paru egzemplarzach w formie xero i stanowią autentyczne źródło umożliwiające opracowanie bardziej szczegółowego rodowodu Łaszczyńskich z tego okresu. Maria – wychowywana przez swą matkę, z którą dzieliła jej losy po utracie majątku Psary mieszkała najpierw u Skrzyńskich w Nowej Wsi, a potem w majątku Chylin. Maria otrzymała domowe, ale bardzo staranne wykształcenie. Pisze o tym w „Pamiętniku”: Gdy już miałam siedem lat życia, czytać nauczyłam się łatwo i prędko na wierszowanym Abecadlniku z ładnymi obrazkami. Za to pisanie nie odbyło się bez wielu łez. Matka moja była pod tym względem wymagająca, przestrzegała „klasycznego” ujęcia palcami obsadki ze stalówką. Zeszyty do kaligrafii były z gotowymi już znakami, po których uczeń miał pociągać atramentem. Nienawidziłam tych lekcji. Bardziej już lubiłam pogadanki o świecie, ludziach i zwierzętach, które były przy końcu lekcji. Potem jednak wybiegałam z pokoju jak młody źrebak puszczony na wolność, aby pohasać sobie do woli i dalej pisząc. W tym mniej więcej czasie matka postanowiła, że mnie sama będzie uczyć języka francuskiego. Pewnego dnia matka zaczęła ze mną naukę w ten sposób, że od tej chwili wyjąwszy porę pisania, czytania i posiłków przez cały dzień nie odezwała się do mnie inaczej jak po francusku. Powiedziawszy jakieś zdanie wyraźnie i wolno po francusku tłumaczyła mi je na polski i kazała powtarzać za sobą po francusku po kilka razy. Ćwiczenia te wielokrotnie powtarzane nauczyły mnie najprostszych form rozmowy. Po miesiącu potrafiłam rozmówić się całkowicie i rozumieć co matka mówiła do mnie bo byłam do języków ogromnie uzdolniona. Stopniowo posiadłam doskonale język francuski, a później jako dorosła czytałam najpoważniejsze książki po francusku, z największą łatwością rozmawiałam i pisałam w tym języku i nie sprawiało mi to żadnej trudności. Gdy mała Marysia miała około 10 lat zaczęła się uczyć polskiego, rachunków, przyrody i geografii. Jej nauczycielem domowym tych przedmiotów oraz muzyki był prof. Adam Krasiński. Wspomniany profesor wykładał dawniej na kursach w Warszawie , a jego uczennicami były między innymi matka Marii Florentyna i obie jej siostry. Profesor Adam Krasiński jako bardzo zaprzyjaźniony z Łaszczyńskimi zamieszkał w starszym wieku w Chylinie u Łaszczyńskich, gdzie za mieszkanie i całkowite utrzymanie uczył młodą Marysię aż do śmierci w 1895 roku. Żona jego z pochodzenia Francuska mieszkała w Paryżu a on w Polsce. Na wakacje wyjeżdżał do Paryża. Dla młodej Marysi był nie tylko nauczycielem ale i wychowawcą. Sam będąc niezłym muzykiem nauczył ją początków gry na fortepianie. Po śmierci profesora Krasińskiego zaangażowano dla Marysi do nauki języka niemieckiego Niemkę Klarę Müller, która ukończyła też Konserwatorium Drezdeńskie w klasie fortepianu. Klara była bardzo wymagająca, ale uczyła doskonale. Lekcje muzyki i niemieckiego trwały 5 godzin dziennie, zaś ćwiczenia na fortepianie trzy godziny w ciągu dnia. Lekcje z Klarą Müller trwały do wakacji 1898 roku. Potem w dalszym ciągu matka dbała o to, aby jej córka dalej ćwiczyła na fortepianie i dużo czytała po niemiecku co skutkowało dobrym opanowaniem języka. Ze swej strony matka prowadziła z córką lekcje religii, historii, francuskiego i kaligrafii. Z tych ośmiu lat wieku młodzieńczego pozostały po Marysi zeszyty, prowadzone bardzo czysto i starannie, które są obecnie w moim posiadaniu. Wszystkie wykłady są zapisane czysto i starannie i wykazują bardzo wysoki poziom wiadomości. Nie sposób podać przykładów, może kiedyś uda się je przedrukować. W 1904 roku Marysia wychodzi za mąż za Bolesława Łaszczyńskiego „Bolecha” (swojego dalekiego kuzyna) i przeprowadza się do Miedzianki k/Kielc.
Maria i Bolesław Łaszczyńscy mieli sześcioro dzieci. Stefanię 1904-1979 mgr polonistyki. W Kielcach ukończyła Gimnazjum Św. Kingi, potem polonistykę na Uniwersytecie Poznańskim. Poczym podjęła pracę nauczycielską począwszy od gimnazjum w Bydgoszczy, a skończywszy na Liceum Ogólnokształcącym i Szkole Podstawowej w Trzebini – Sierszy. W okresie okupacji w Pabianicach prowadziła tajne nauczanie. Była nauczycielką niezwykle lubianą przez młodzież, której była oddana bez reszty. W 1937 roku wyszła za mąż za Bogdana Dargla, z którym miała dwoje dzieci Bogdana – mgr inż. geodetę i Lidię dr nauk fizycznych obecnie pracownika naukowego AGH. Po śmierci matki, którą się opiekowała kilkanaście lat w Trzebini – Sierszy, w 1972 roku przenosi się do Krakowa do swojej córki Lidii. W 1979 roku umiera na raka. Została pochowana na cmentarzu w Trzebini – Sierszy, gdzie grób jej cieszy się pamięcią uczniów którzy ją pamiętają jako Ukochaną Panią Polonistkę.
Bogdan ożeniony z Elżbietą Trynka ma dwoje dzieci już dorosłych Monikę zamężną (dwoje dzieci) i na stałe zamieszkałą w Kanadzie. Magdalenę jedno dziecko też na stałe zamieszkałą w Kanadzie.
Lidia – wyszła za mąż za Józefa Sulira. Lidia i Józef mają jednego syna Andrzeja jeszcze małoletniego, na stałe zamieszkują w Krakowie. Zofię (1907-1928) zmarła w wieku 21 lat na gruźlicę. Władysława – (1909-1970) urzędnika gminnego. Władysław ożenił się z Zofią Bucewicz. Władysław i Zofia mieli jedną córkę Janinę. Janina wyszła za mąż za Andrzeja Brożyńskiego, pracownika naukowego. Janina i Andrzej mają dwie nieletnie córki – Natalię i Annę, na stałe zamieszkują w Łodzi. Izabellę – (1911-1995) – mgr zoologii i geografii, nauczycielkę szkół średnich, bibliotekarkę, przewodnika PTTK. Izabella wychodzi za mąż za Jana Bujaka mgr prawa, a obecnie współautora niniejszego rodowodu. Izabella i Jan mają siedmioro dzieci. Renatę (1942 rok) absolwentkę Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, na stałe zamieszkałą w Krakowie. Krystynę (1943) mgr ekonomii, na stałe zamieszkałą w Oslo w Norwegii. Danutę – master nauk medycznych, na stałe zamieszkałą w USA.
Witolda (1947 r.), wykształcenie techniczne, żonaty jedno dziecko, na stałe zamieszkały w USA. Grażynę (1949 r.) absolwentka Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie. Zamężna z Tadeuszem Namysłowskim. Grażyna i Tadeusz mają dwie córki: Kamilę i Natalię, na stałe zamieszkują w Krakowie. Obie córki za granicą – chyba Francja i Niemcy. Annę (1950), wykształcenie średnie. Zamężna z Markiem Krzyżanowskim jeden syn Adam, na stałe zamieszkują w Krakowie. Ewę (1954), absolwentkę Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie. Pracuje obecnie w Saint Paul w Szkole Muzycznej, na stałe zamieszkuje w USA. Izabella umiera w 1995 roku na chorobę Alzhaimera. Została pochowana w Krakowie. Olgę (1912-1972) docenta historii, byłego pracownika naukowego Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Zmarła w 1972 roku w Krakowie. Poniżej za Polskim Słownikiem Biograficznym cytuję jej życiorys naukowy. Stanisława ( 1922-1964) dr ekonomii, pracownika Morskiego Urzędu Rybackiego w Gdyni. Ożeniony z Zofią, Anną Frąckiewicz. Stanisław i Zofia mają dwoje dzieci: Annę i Michała. Anna zamężna z Krzysztofem Kulińskim mają jednego syna Piotra. Michał ożeniony z Wiesławą Kupczyk mają dwoje dzieci: Olgę i Jakuba, który kontynuuje linię Łaszczyńskich. Poniżej zostanie zacytowany życiorys Stanisława i Zofii opracowany przez Zofię Łaszczyńską, oraz życiorys podany w Polskim Słowniku Biograficznym. Życiorys Olgi Łaszczyńskiej za Polskim Słownikiem Biograficznym. Łaszczyńska Olga (1912-1971), historyk i wydawca źródeł, kustosz Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Urodzona 9.VIII (wg. pewnych informacji rodziny, aczkolwiek w oficjalnych dokumentach figuruje data 11-VIII-1911) w Miedziance pod Kielcami, była jedną z sześciorga dzieci Bolesława Łaszczyńskiego, geologa i chemika oraz z Marii z Radoszewskich, siostrą Stanisława Romana, bratanicą Stanisława Ignacego. Po ukończeniu w roku 1930 gimnazjum humanistycznego w Kielcach, studiowała historię na UJ, głównie pod kierunkiem Władysława Semkowicza i uzyskała 1936 roku dyplom magisterski na podstawie pracy „Ród von Fullstein na Opawszczyźnie w wiekach XIII i XIV”. Następnie przygotowywała rozprawę doktorską, pracując równocześnie jako urzędniczka PAU. W okresie okupacji zarabiała na życie kolejno jako robotnica fabryczna, laborantka w instytucie produkcji szczepionek przeciwtyfusowych, urzędniczka w Radzie Głównej Opiekuńczej, wreszcie jako bibliotekarka w Bibliotece Jagiellońskiej. Równocześnie uczestniczyła w tajnym seminarium mediewistycznym, złożonym głównie z doktorantów W. Semkowicza, a działającym od jesieni 1939 roku do późnej jesieni Listopad l940 pod kierunkiem Zofii Budkowej. Łaszczyńska użyczała swego mieszkania przy ul. Michałowskiego 17 zarówno dla wspomnianego seminarium jak i dla prac redakcyjnych podziemnych gazetek „Pobudka” i „Surma” (koniec 1939 i w roku 1940), powiązanych organizacyjnie z Narodową Organizacją Wojskową (NOW). W późniejszym okresie okupacji podjęła współpracę z grupą historyków poznańskich, badających dzieje polskich ziem zachodnich i północnych, oraz wstąpiła do kierowanej przez Zygmunta Wojciechowskiego organizacji podziemnej „Ojczyzna”. W pierwszych latach powojennych Łaszczyńska pracowała w UJ jako starszy asystent katedry nauk pomocniczych historii (1-IV-1945-31-XII -1949), doktoryzowała się u działającego wówczas w Krakowie Stanisława Kętrzyńskiego (1945) na podstawie pracy „Ród Herburtów w wiekach średnich” (1948), brała udział w pionierskiej wyprawie naukowej Instytutu Zachodniego na Dolny Śląsk (1946), w związku z czym publikowała artykuły z dziejów tego regionu, m. innymi w pracy zbiorowej „Dolny Śląsk” (1948). W roku 1947 została powołana na członka Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Ponad dwadzieścia lat pracowała w Państwowych Zbiorach Sztuki na Wawelu jako adiunkt Muzeum Historii Wawelu (od 1-01-1950), jako kustosz działu historii Wawelu (od 1-01-1952), wreszcie jako docent (od lutego 1955) oraz redaktor serii „Źródła do Dziejów Wawelu”. Sama wydała w tej serii wzorowo „Rachunki budowy zamku królewskiego 1535” (Kraków 1952),: „Rachunki generalne Seweryna Bonera 1545” (Kraków 1955) oraz przygotowała do druku tom VI Źródeł obejmujący „Cegiełki wawelskie” (wykaz ofiarodawców na odbudowę zniszczonego przez austriacką okupację zamku królewskiego na Wawelu); nie zdołała już natomiast ostatecznie przygotować do druku „Testamentu Zygmunta Augusta”, opracowanego z ogromną dokładnością na podstawie około 20 rękopisów krajowych i zagranicznych. Bogatą wiedzę o przeszłości Wawelu zużytkowała przede wszystkim jako współpracownik części historycznej „Katalogu zabytków sztuki w Polsce…. Wawel” (W. 1965), a także w kilku większych artykułach drukowanych w „Studiach Wawelskich” i „Kwartalniku Historii Kultury Materialnej” (1954-1961). Współpracowała z „Polskim Słownikiem Biograficznym”, „Rocznikami Historycznymi”, „Przeglądem Zachodnim”. Opiekowała się dwoma braćmi, siostrzeńcami i siostrzenicami. Chorując przez ostatnich kilka lat życia nie rezygnowała z intensywnej pracy wydawniczej. Należała (od 1957 roku) do Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie, była członkiem Komisji Nauk Historycznych Oddziału PAN w Krakowie (od 1957). Zmarła 31-01-1975 w Krakowie, pochowana na cmentarzu Rakowickim. (życiorys opracował dla Polskiego Słownika Biograficznego Józef Mitkowski). Życiorys Łaszczyńskiego Stanisława, Romana.
Łaszczyński Stanisław, Roman (1922-1964) urodzony 30-06-1922 w Miedziance, pow. Kielce jako szóste dziecko dr chemii Bolesława i Marii z domu Radoszewskiej. Pierwsze nauki pobierał w domu. W latach 1933-1939, przebywając w internacie, uczęszczał do gimnazjum i liceum imienia Św. Stanisława Kostki w Kielcach. Tam rywalizował i zaprzyjaźnił się na całe życie z Józefem Andrzejem Gierowskim, późniejszym profesorem historii na Uniwersytecie we Wrocławiu i na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W 1939 roku po uzyskaniu matury zdawał na Politechnikę w Warszawie. W czasie wojny, w latach 1940-1945 roku zatrudniony był jako pracownik umysłowy w Zakładach Przemysłowych „Sitkówka”- kamieniołom w Miedziance, utrzymując siebie i rodziców. Po zakończeniu działań wojennych podjął natychmiast (marzec 1945) studia w Krakowie na Studium Spółdzielczym przy Wydziale Rolno – Leśniczym UJ. Studium to uzyskało wkrótce pełne prawa akademickie. Pełnił tam funkcję asystenta w Zakładzie Towaroznawstwa dr Simndera, utrzymując się głównie z pracy w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym (PUR) – Oddział Powiatowy w Krakowie w charakterze nocnego dyżurnego. Był też jednym z czynniejszych członków Koła Studium Spółdzielczego, szczególnie w zakresie prac nad skryptami z wykładów. W dniu 15-10-1947 ożenił się z koleżanką ze studiów Zofią Frąckiewicz, zaraz po uzyskaniu przez nich obojga absolutorium. Miał dwoje dzieci: córkę Annę Olgę urodzoną w 1948 roku oraz syna Michała Tadeusza urodzonego w 1953 roku. Po przyjeździe w dniu 2-11-1947 roku do Gdyni objął pracę w Morskim Urzędzie Rybackim (MUR) odbywając obowiązkową półroczną praktykę. Na podstawie pracy na temat „Hurtowy handel ryb na Wybrzeżu w latach 1945-1947” i złożeniu egzaminów w czerwcu 1948 roku uzyskał magisterium. Nadal pracował w MUR na stanowisku kierownika referatu ekonomicznego, później referatu inwestycyjnego. W tym czasie opracował statystyki rybołówstwa morskiego Polski przed 1939 rokiem. Od 1-10-1950 przeniesiony został przez Ministerstwo Żeglugi do Morskiego Instytutu Rybackiego (MIR) w Gdyni do organizowanego tam Działu (późniejszego Zakładu Ekonomiki i Statystyki Rybackiej). W roku akademickim 1950-1951 był asystentem przy organizowanej wówczas pod kierunkiem Prof. dr. Józefa Kulikowskiego Katedrze Ekonomii Morskiego Przemysłu Rybnego w Wyższej Szkole Ekonomicznej (WSE) w Sopocie. Tam też doktoryzował się w dniu 29-06-1959 roku na podstawie złożonych egzaminów i obrony pracy p.t „Podstawy rozwoju polskiego rybołówstwa morskiego”. Był na WSE drugim doktorantem, w tym pierwszym spoza Uczelni. Praca ta, po pewnych popularyzatorskich zmianach została opublikowana p.t. „Dlaczego rozwijamy rybołówstwo morskie” w Wydawnictwie Morskim, Gdynia 1960 (120 stron), będąc przez szereg lat obowiązkową lekturą na WSE.
W pierwszym okresie pracy w MIR prowadził badania nad kosztami połowów oraz nad wydajnością połowów bałtyckich wykazując postępujący od 1951 roku stały spadek połowów jego przełowienie i potrzebę rozbudowy polskiej floty rybackiej zdolnej do połów na odległych łowiskach. Z tego cyklu problemów wykonał sześć prac, z których cztery zostały ogłoszone drukiem w tomach Prac MIR. Trzy z tych prac przedstawił jako referaty na konferencjach naukowych w MIR w latach 1953-1955 z udziałem naukowców z ZSRR i NRD.
Z dniem 1.02.1954 powołany został na stanowisko kierownika Działu (późniejszego Zakładu Ekonomiki i Statystyki Rybackiej), a z dniem 26.10.1955 roku zgodnie z Zarządzeniem Ministerstwa Żeglugi na członka Rady Naukowej przy MIR. Rada ta nadała MU z dniem 1-07-1957 tytuł naukowy adiunkta. Z dniem 23-07-1962 roku pismem Ministerstwa Żeglugi (DKS-II-140/36/62) został On mianowany samodzielnym pracownikiem naukowym, równoznacznym wówczas ze stopniem naukowym docenta. Jako kierownik Zakładu ustalił tematykę badań, obejmującą całość zagadnień gospodarki rybnej, co lapidarnie określano jako „drogę ryb od łowiska do półmiska”. W tym celu dla rzetelnych analiz stanu i zachodzących zmian w tej gospodarce opracował ze swoim zespołem odpowiednie szczegółowe arkusze okresowych sprawozdań statystycznych, które poprzez Ministerstwo wprowadzone zostały jako obowiązkowe dla wszystkich przedsiębiorstw podległych Ministerstwu. Od 1954 roku brał czynny udział w pracach nad planami perspektywicznego rozwoju morskiego przemysłu rybnego, które stanowiły podstawę planów rozbudowy floty łowczej i pomocniczej, a tym samym zamówień dla polskich stoczni. Plany perspektywiczne uwzględniały również problemy rozbudowy portów rybackich (np. w Darłowie i Kołobrzegu) i całego zakresu obrotu rybnego, w tym przeróbstwa, transportu, całego łańcucha chłodniczego. W pracach Zakładu uwzględniano również problemy szkolenia i zatrudnienia oraz – wobec zakładanego wzrostu polskich połowów – chłonność krajowego rynku na produkty rybne w aspekcie białka zwierzęcego w odżywianiu się ludzi. I tak już w roku 1957 podjął wraz z mgr Barbarą Łukasiewicz badania ankietowe nad spożyciem ryb i przetworów rybnych w niektórych województwach (gdańskim, kieleckim i w mieście Warszawie). W 1960 roku przy współpracy z Ośrodkiem Badania Opinii Publicznej (OBOP) przy Polskim Radio w Warszawie, uwzględniano w ankiecie ogólnopolskiej problemy dostępności i preferencji konsumentów, badając je następnie według kryteriów takich jak miejsca zamieszkania, wysokości dochodów na członka rodziny i wykonywanego zawodu przez respondenta. Uzyskane wyniki omówiono w pracy p.t „Spożycie ryb w świecie na podstawie Głównego Urzędu Statystycznego” (GUS) oraz prace ekonomistów warszawskich. Praca ta jak i dwie inne, była tłumaczona na język angielski na zamówienie National Science Fundation w Waszyngtonie poprzez Zakład Współpracy z Zagranicą w Warszawie. Do dziś ważną rolę spełnia utworzona w Zakładzie Pracownia Statystyki Rybackiej, obejmująca dane krajowe i informacje z światowej gospodarki rybnej. W skróconej formie wchodziły one do roczników Instytutu Morskiego w Gdańsku, obejmujących całą gospodarkę morską (porty, stocznie itd), natomiast bardzo szczegółowe dane dotyczące połowów, eksportu i importu produktów rybnych przekazywane były i są nadal do potrzeb międzynarodowych organizacji rybackich. W ramach stałych kontaktów MIR z tymi organizacjami, dr Stanisław Łaszczyński włączony był do delegacji tegoż Instytutu biorących udział w okresowych konferencjach. Poza głęboką znajomością problematyki sprzyjała temu znajomość języków francuskiego, angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, którą wykorzystywał w poznawaniu zagadnień gospodarki rybnej w skali ogólnoświatowej, popularyzując je tak przez tłumaczenia na język polski jak i poprzez artykuły „Rybak Morski”, „Tygodnik Morski”, „Gospodarka Rybna”, „Budownictwo Okrętowe”, „Technika i Gospodarka Morska”. Początkowo uczestniczył On w międzynarodowych konferencjach jako obserwator, wkrótce już jako ekspert do spraw kosztów i statystyk rybackich przedstawiając własne referaty. A oto wykaz tych Konferencji: 1956 – 44 sesja Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) w Kopenhadze. 1958 – Organizacja do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Londynie ( z referatem „Podstawy działania państwa w rybołówstwie”), 1959 – Konferencja FAO, ICES, ICNAF (Międzynarodowa Komisja Rybołówstwa Północno – Zachodniego Atlantyku) w Edynburgu, 1960 – Komitet Statystyczny ICES w Moskwie, 1962 – doroczna, XII Konferencja ICNAF w Moskwie, 1963 – konferencja zorganizowana przez ONZ (Organizację Narodów Zjednoczonych) na temat pomocy krajom słabo gospodarczo rozwiniętym (UNCSAT) z udziałem 87 krajów w Genewie, 1964 – doroczna sesja ICNAF w Hamburgu.
W 1964 roku doszło do zawarcia umowy MIR z amerykańskim biurem do spraw rozwoju rybołówstwa (BCF – Bureau of Comercial Fishiers – USA) o opracowanie szczegółowej charakterystyki i wyników łowczych polskiej floty rybackiej, co miało służyć BCF do opracowania planów budowy własnej floty rybackiej w USA. Dr Łaszczyński zaangażowany był w ustalaniu treści tej umowy, a następnie z dniem 30-10-1964 roku powołany został na stanowisko stałego konsultanta – specjalisty z zakresu problematyki ekonomicznej eksploatacji statków floty dalekomorskiej. Nagła śmierć (zawał serca w dniu 6-12-1964 uniemożliwiła Mu podjęcie tego zadania jak i ukończenia między innym pracy habilitacyjnej, rozdział o przesłankach polityki gospodarczej w morskim przemyśle rybnym do III tomu „Wybranych zagadnień ekonomiki morskiego przemysłu rybnego” Wydawnictwa Morskiego w Gdyni, a wreszcie realizacji zamówionej przez Państwowe Wydawnictwo Naukowe (PAN) książki o wstępnym tytule „Rybołówstwo a światowe problemy wyżywienia”.
Dr Stanisław Łaszczyński pochowany został na cmentarzu Witomińskim w Gdyni. We wspomnieniach o Nim czasopisma drukujące Jego artykuły jako podstawową Jego zasługę uznawały zastosowanie nowoczesnych metod badań, które dały podwaliny „nowej szkole ekonomistów”. Widocznym to było w szerokim zakresie tematyki prac badawczych kierowanego przez Niego Zakładu oraz w Jego poważnym dorobku naukowo – badawczym. Określa się go na ponad 25 prac i około 10 referatów naukowych, 40 artykułów oraz liczne opracowania usługowe, tłumaczenia, recenzje i koreferaty. Życiorys Stanisława Romana Łaszczyńskiego cytowany za Polskim Słownikiem Biograficznym.
Łaszczyński Stanisław Roman (1922-1964) doktor nauk ekonomicznych, kierownik Zakładu Ekonomiki i Statystyki Rybackiej w Morskim Instytucie Rybackim (MIR) w Gdyni. Urodzony 30-06-1922 w Miedziance w pow. kieleckim, najmłodsze dziecko Bolesława i Marii z Radoszewskich. Był bratankiem Stanisława i bratem Olgi, uczył się do 13 roku życia w domu, potem w Gimnazjum im Św. Stanisława Kostki w Kielcach, gdzie uzyskał maturę w 1939 roku. W okresie okupacji pracował jako urzędnik Zakładów Przemysłowych Sitkówka – Kamieniołom w Miedziance i brał udział w ruchu oporu (w Armii Krajowej). Po wyzwoleniu uczęszczał na Studium Spółdzielcze przy Wydziale Rolniczo – Leśnym UJ (1945-1947), pracując jednocześnie w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym, w Kole Studentów Studium Spółdzielczego; w tym czasie uzyskał również asystenturę w Zakładzie Towaroznawstwa tegoż studium. Dyplom magistra otrzymał w 1948 roku. Od jesieni 1947 roku Łaszczyński zamieszkał w Gdyni, gdzie od 1-11-1947 roku podjął pracę w Morskim Urzędzie Rybackim (referat planowania i inwestycji). Zajmował się tam między innymi statystyką polskiego rybołówstwa morskiego obejmującą lata 1920-1939 oraz okres po maju 1945 roku. W dniu 1-10-1950 przeniósł się do MIR w Gdyni, gdzie podjął pracę w Dziale Ekonomiki Rybackiej. W roku 1950/1951 był równocześnie asystentem przy katedrze ekonomiki morskiego przemysłu rybnego Wyższej Szkoły Handlu Morskiego, później Wyższej Szkoły Ekonomicznej (WSE) w Sopocie (u prof. dr Józefa Kulikowskiego). W dniu 1-11-1954 powołany został na stanowisko kierownika Działu Ekonomiki Rybackiej MIR. Badał między innymi problem kryteriów oceny ekonomicznej morskiego przemysłu rybnego, współdziałał w opracowywaniu planów rozwoju tego przemysłu w Polsce. Opracował ponad dwadzieścia prac naukowych, blisko 40 artykułów (głównie w miesięczniku „Gospodarka Rybna”, „Technika i Gospodarka Morska” oraz w innych czasopismach), około 10 obszernych referatów naukowych. Doktoryzował się w WSE w Sopocie 29-06-1959 roku, przedstawiwszy pracę „Podstawy rozwoju polskiego rybołówstwa morskiego” opublikowaną częściowo pt. „Dlaczego rozwijamy rybołówstwo morskie” Gdynia 1960 rok. W dniu 1-05-1962 powołany został na stanowisko samodzielnego pracownika naukowo – badawczego w MIR. Jako przedstawiciel MIR uczestniczył w kilku międzynarodowych konferencjach, zajmującymi się zagadnieniami rybołówstwa morskiego, w Kopenhadze (1956), Londynie (1958), gdzie wygłosił referat „Podstawy działania państwa w Rybołówstwie”, Edynburgu (1959), Moskwie (1960), Genewie (1963) i Hamburgu (1964). Był odznaczony między innymi Złotym Krzyżem Zasługi i Złotą Odznaką „Zasłużony Pracownik Morza”. Zmarł nagle na serce 6-12-1964 roku w toku przygotowywania pracy habilitacyjnej. Pochowany na cmentarzu Witomińskim w Gdyni, był ożeniony z Zofią z Frąckiewiczów, z którą miał córkę Annę (urodzoną w 1948 r) i syna Michała (urodzonego w 1953 roku.) (życiorys dla Polskiego Słownika Biograficznego opracowali Józef Mitkowski i Andrzej Ropelewski).
Życiorys Zofii Łaszczyńskiej żony Stanisława Romana Łaszczyńskiego. Łaszczyńska Zofia, Anna, urodzona 30-04-1922 w Czeladzi (Zagłębie Dąbrowskie) jako czwarte dziecko Frąckiewiczów, ojciec Wincenty, urodzony 5-04-1888 roku w Międzyrzeczu Podlaskim, zmarł 2-11-1950 roku, matka Maria z domu Jaxa Bykowska, urodzona 30-05-1896 roku w Łodzi, zmarła 24-02-1981 roku. Po czterech klasach szkoły powszechnej w Czeladzi dojeżdżała do prywatnego gimnazjum i liceum p. Wandy Replińskiej w Będzinie. Wybuch wojny i włączenie Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego do Rzeszy Niemieckiej uniemożliwiły kontynuowanie nauki w klasie maturalnej. W czasie wojny pracowała jako ekspedientka w sklepie spożywczym, potem w papeterii, a od lipca 1944 roku jako pomoc księgowej w biurze budowlanym. Po ustąpieniu wojsk niemieckich (27-01-1945 roku) już w lutym uczęszczała na przyśpieszony rok klasy maturalnej w liceum p. W. Replińskiej. Dzięki zabiegom brata, Tadeusza, studenta IV roku AGH w Krakowie już od marca była przyjęta warunkowo na I rok Studium Spółdzielczego przy Wydziale Rolno – Leśnym UJ w Krakowie. Studia podjęła z końcem lipca zaraz po zdaniu matury. Utrzymując się wraz z bratem ze zdobytych przez siebie środków do życia (przy bardzo niskich stypendiach państwowych) podejmowała prace zlecone w Kole Studentów Studium, prace – praktyki: 2 miesiące w „Społem” w Krakowie oraz w czasie ferii 6 – tygodniowych w „Społem” w Jeleniej Górze. Od października 1946 roku do uzyskania absolutorium z końcem września 1947 roku zatrudniona była jako pomoc w Sekretariacie Studium, prowadzonym przez p. Zuzannę Kołaczkowską, wdowę po zamordowanym przez Niemców w Dachau profesorze UJ. W dniu 15-10-1947 roku wyszła za mąż za zaprzyjaźnionego kolegę ze studiów Stanisława Romana Łaszczyńskiego, z którym już 1-11-1947 roku wyjechała do Gdyni. Tam odbyła uzupełniającą praktykę w Morskim Urzędzie Rybackim (MUR), a następnie, do przedwczesnego urodzenia córki Anny, Olgi w dniu 9-07-1948 r, pracowała w sekretariacie Związku Rybaków Morskich, Zarząd Główny w Gdyni. Konieczność opieki nad dzieckiem przesunęła w czasie złożenie egzaminów i pracy pt. “Karp na polskim rynku” do czerwca 1950, kiedy to uzyskała magisterium. Pozostając nadal w domu dorabiała przepisywaniem na maszynie, często pomagając Mężowi w Jego pracach. W dniu 27-08-1953 roku urodziła syna Michała, Tadeusza. Od stycznia 1961 roku była ankieterem, a od października tegoż roku do czerwca 1964 roku (II zawał męża) – instruktorem na woj. gdańskie z ramienia Ośrodka Badania Opinii Publicznej (OBOP) przy Polskim Radio w Warszawie.
Po nagłej śmierci Męża w dniu 6-12-1964 roku starała się o pracę. Podstawowym motywem było dążenie do zapewnienia dzieciom realizacji studiów zgodnie z ich zainteresowaniami i uzdolnieniami: córki w zakresie sztuk pięknych, syna – elektronika, a także zamiłowań turystycznych, wywołanych corocznymi, rodzinnymi wędrówkami w czasie urlopu ich Ojca. I tak z dniem 1-01-1965 roku przyjęta została w charakterze ekonomisty przez dyrekcję Morskiego Instytutu Rybackiego (MIR) w Gdyni do prowadzonego uprzednio przez Jej Męża dr Stanisława Łaszczyńskiego, Zakładu Ekonomiki i Statystyki Rybackiej. Stopniowo awansując uzyskała na podstawie wykonywanych prac naukowo – badawczych, drogą uchwały Rady Naukowej MIR z dnia 30-03-1973 roku stanowisko adiunkta naukowo – badawczego. W latach 1965-1969 była czynnym członkiem (skarbnikiem) w Radzie Zakładowej ZNP (Związku Nauczycielstwa Polskiego) do chwili jej odgórnego rozwiązania na podstawie zarządzenia o istnieniu w zakładach pracy tylko jednego branżowego związku, którym dla MIR stał się Związek Zawodowy Rybaków Morskich. W pracach Zakładu Ekonomiki MIR powierzono Zofii Łaszczyńskiej kontynuowanie badań nad spożyciem ryb i przetworów rybnych w kraju, tym razem w aspekcie zaopatrywania w nie przez Centrale Rybne (CR) miast i powiatów.
5. Linia Stanisława Łaszczyńskiego.
Drugi syn Józefa Łaszczyńskiego z Powązek Stanisław Łaszczyński (1804-1872) brat prezydenta Warszawy Jakuba Ignacego daje początek drugiej linii rodu Łaszczyńskich. Za udział w Powstaniu Listopadowym zostaje zesłany na Sybir, skąd wraca dzięki interwencji brata w roku 1865. Po powrocie nabywa majątek Grabowo k/Wrześni, żeni się z Olgą Halpert i rozpoczyna gospodarkę na majątku. Olga i Stanisław mieli pięcioro dzieci: Władysława, Bolesława, Marię, Felicjana i Mieczysława. Najstarszy syn Stanisława Władysław Łaszczyński chemik i zootechnik ma swoje miejsce w Polskim Słowniku Biograficznym. Oto notatka z tego słownika.
Łaszczyński Władysław Maurycy (1840-1895) zootechnik, dyrektor szkoły rolniczej w Czernichowie. Urodzony w Grabowie w powiecie Wrzesińskim, syn Stanisława oficera wojsk Królestwa Kongresowego, sybiraka po roku 1831, właściciela Grabowa i Olgi Halpert; miał młodszego brata Bolesława, artystę malarza. Łaszczyński ukończył gimnazjum klasztorne józefitów w Tirlemont w Belgii, potem w latach 1859-1964 studiował chemię na uniwersytecie w Berlinie i w Heidelbergu, gdzie był asystentem R. Bunsena, u którego doktoryzował się w roku 1862. W roku 1863 brał udział w Powstaniu Styczniowym. W latach 1864-1871 pracował jako wicedyrektor cukrowni Uładów pod Kijowem, potem objął po śmierci ojca rodzinny Grabów, a po jego sprzedaniu kupił większy majątek Sulisławice w pow. kaliskim i zasłynął jako pionier postępu rolniczego. Majątek nastawił w kierunku hodowlanym (cienkorunne owce, wysokomleczne bydło), propagował młodsze metody zootechniczne jak chów stajenny, silosowanie pasz, żywienie wytłokami buraczanymi i rzepakowymi oraz makuchami, kontrolę mleczności krów, a w uprawie roli jeden z pierwszych stosował nawożenie solami potasowymi, szczególnie stassfurckimi. Duże zasługi położył w organizowaniu kółek rolniczych i spółdzielczości wiejskiej. Należał przy tym do cenionych autorów rolniczych, głównie z zakresu ogólnej i szczegółowej hodowli zwierząt. Twórczość Łaszczyńskiego, rozproszona w wielu wydawnictwach nie doczekała się jeszcze opracowania. Był uznanym ekspertem w hodowli owiec i wełnoznawstwie („Podręcznik dla owczarza” Kraków 1891, „Praktische Betrachtungen uber die Merinos-precoces du Soissonnais”, Berlin 1885), ale publikował też prace o hodowli bydła (L’eau dans l’alimentation des vaches lactaires” Journal d’Agriculture 1889, „Culture de la seradela” tamże – 1890), koni („Les haras de Slavouta” tamże 1891 roku), a przede wszystkim pisał o ogólnych problemach hodowli zwierząt „Berechnung tierzuchterischer Unternehmungen vom zootechnischen Standpunkte”, Landwirtschaftliches Wochenblatt 1891, „Podręcznik zootechnika” Lwów 1894, „Zootechnika, czyli hodowla dochodowa” Kraków 1895) pierwszy w Polsce wprowadził do nauk rolniczych termin „zootechnika”. W latach 1888-1895 był dyrektorem średniej szkoły rolniczej w Czernichowie. Rozbudował ją (nowe skrzydło, internat ze stołówką, kaplica, park, muzeum maszyn i narzędzi rolniczych, nowe stajnie i obory), przywrócił rygor, ale nie ustrzegł się pomyłek właśnie hodowlanych, zastępując zupełnie dobrą oborę bydła nizinnego sprowadzoną z Moraw na przeciętną simmentalerów, którą koniecznie chciał przekształcić w zarodową, a która po jego rezygnacji sprzedana została na rzeź. Zmarł na gruźlicę, zaraz po zrezygnowaniu z dyrektury szkoły, 29-10-1895 roku w Sulisławicach; pochowany we wsi Dobrzec w powiecie kaliskim. W małżeństwie z Marią z Moraczewskich miał Łaszczyński córkę Zofię i trzech synów: chemików Stanisława i Bolesława oraz Ignacego Władysława, rolnika. Ponadto Stanisław Brzozowski z Krakowa podaje szczegóły z życiorysu Władysława Łaszczyńskiego w pracy pt. „Władysław Łaszczyński jako chemik i zootechnik” (praca załączona w dokumentach). Stanisław Ignacy i Bolesław znaleźli swe miejsce w Polskim Słowniku Biograficznym. Oto notatka z tego słownika.
Łaszczyński Stanisław Ignacy (1872-1939), chemik, wynalazca, przemysłowiec. Urodzony 31-VII. w Grabowie (pow. Września), był synem Władysława i Marii z Moraczewskich (zmarła w Miedziance w 1928 roku). Do gimnazjum uczęszczał w Ostrowie Wielkopolskim, Śremie i Krakowie (Gimnazjum Św. Anny, matura 1890). Początkowo studiował chemię na UJ, potem blisko 4 lata na uniwersytecie berlińskim, uzyskując w roku 1894 (14-06) doktorat filozofii na podstawie pracy „Organische Flussigkeiten fur anorganische Salze”. W firmie Siemens & Halske w Wiedniu pracował w dziedzinie praktycznych zastosowań elektrochemii. Po prowadzonych od roku 1900 badaniach, uznawszy odpryski błyszczu miedzianego, występujące w ułamkach procentu (ok.0.2%) na podłożu wapiennym na górze Miedziance pod Chęcinami, za wystarczające źródło surowcowe, podjął działania umożliwiające rozpoczęcie eksploatacji przemysłowej. Osiadł w pobliżu góry Miedzianki w miejscowości o tej samej nazwie i wraz z bratem Bolesławem założył (1904) dla produkcji miedzi towarzystwo akcyjne „Zofia” z kapitałem nominalnym 200 tysięcy rubli. Głównym udziałowcem był inżynier górniczy W. Mokrzycki. Wysortowaną i rozdrobnioną skałę rudonośną poddawano przerobowi w zakładzie uruchomionym w odległej o 5 km od Miedzianki miejscowości Papiernia, wykorzystując przy tym siłę wodną miejscowego młyna. W zakładzie czynna była instalacja do trawienia kwasem siarkowym rudonośnej skały i do elektrolizy otrzymanego siarczanu miedzi z zastosowaniem nierozpuszczalnych anod. Uruchomieniem wytwórni zapoczątkował Łaszczyński hydrometalurgię w Polsce. W Miedziance wybito trzy szyby, zainstalowano motor Diesla 60 KM oraz nie znany w tych stronach kompresor firmy Ingersoll – Sergeant do wierceń pneumatycznych. Zakład zaczął dawać ponad 100 kg miedzi dziennie. Rząd carski odnosił się do poczynań Łaszczyńskiego z obojętnością, a nawet utrudniał uzyskiwanie niezbędnych do prac górniczych środków wybuchowych (dynamitu). Po kilkuletnich próbach (1905-1908) wynalazł Łaszczyński praktyczny środek wybuchowy, w skład którego wchodził chloran potasowy i nafta; środek ów otrzymał nazwę „Miedziankit”. Dla jego produkcji założył „Towarzystwo Firmowo – Komandytowe Miedziankit – St. Łaszczyński, BR. Jasiński, I J. Zakrzewski” działająca w Sosnowcu (1908-1921). Dzięki ruchliwości Łaszczyńskiego (wielojęzyczna korespondencja, wyjazdy do Petersburga, Zagłębia Donieckiego i Turkiestanu) spółka umiała trafić z nowym materiałem wybuchowym do kopalń polskich, rosyjskich, niemieckich, a nawet japońskich, amerykańskich i południowoafrykańskich. „Miedziankit” znalazł zastosowanie zarówno przy budowie pobliskiej linii kolejowej Kielce – Częstochowa (wykop koło Ludyni), jak i przy wznoszeniu fortyfikacji Władywostoku i budowie kolei transsyberyjskiej. Zaczynano też stosować metodę elektrolitycznego otrzymywania miedzi i cyny wedle patentu Łaszczyńskiego w Karkalińsku (obwód Semipałatyńsk na Syberii), w Bogosławski Zawodzie (Ural), w Hernadthal (Węgry) i w kopalni Naukat (Turkiestan), kierowanej przez Polaka inż. Witolda Morzyckiego. Łaszczyński uzyskał z Turkiestanu transporty złomu miedzianego, co polepszyło na jakiś czas zaopatrzenie w surowiec zakładu w Papierni, gdy zasoby rud w Miedziance zaczynały wymagać instalowania kosztownych urządzeń, umożliwiających sięganie do głębszych, zagrożonych zalewaniem wodą, pokładów. Rosnące trudności finansowe doprowadziły do zamknięcia zakładu w Papierni (1908), a zalanie kopalni unieruchomiło wydobywanie rudy (1909). W czasie pierwszej wojny światowej władze austriackie zasekwestrowały kopalnię i po dokonaniu pewnych wkładów rozpoczęły jej eksploatację. Łaszczyński prowadził w tym czasie swe badania naukowe oraz nadzorował „Miedziankit” w Sosnowcu. W niepodległym państwie polskim reaktywowanie Tow. Akcyjnego „Zofia”, które jednak działało krótko (1918-1922), nie zdoławszy w ciężkiej ówczesnej sytuacji gospodarczej uporać się (wobec braku węgla dla uruchomienia pomp) z zalewaniem kopalni przez wodę (1919,1920). Niezrażony tym urządził Łaszczyński w Miedziance zaimprowizowane laboratorium, gdzie wraz z bratem prowadził badania nad wzbogaceniem niskoprocentowych rud cynkowych i nad wyzyskaniem odpadów z hut cynkowych oraz ponownie zdołał udoskonalić ogniwo alkaliczne (patenty na „Akumulator Polski” i : „Abyssus”, ostatni także z zastosowaniem do radia). Gdy śląskie huty cynkowe nie wykazały zainteresowania wynikami jego badań, opracował w zaimprowizowanym laboratorium w Miedziance dwa patenty na ogniwa galwaniczne, spróbował uruchomić eksploatację kamieniołomów w górach Miedziance i Ołowiance (1925) i prowadził je przez kilka lat, aż znękany przegrywanymi procesami ze skarbem państwa, zgłaszającym pretensje o zwrot nakładów poczynionych przez austriackiego okupanta, oraz z miejscową gromadą, żądającą opłat za wywożony kamień w wysokości ustalonej za rudę miedzi, zaprzestał wydobywania kamienia (1932). Odtąd nadal gnębiony procesami i sekwestracjami, wegetował wraz z bratem Bolesławem i jego rodziną ze skromnych dochodów jakie przynosił chałupniczy wyrób ogniw elektrycznych, galanterii marmurowej i pasieką Bolesława w Miedziance. Dopiero w roku 1938 otrzymał zatrudnienie w fabryce chemicznej inż. Nowackiego w Kielcach. Łaszczyński wykazywał duże zainteresowania społeczne i uzdolnienia humanistyczne. Jeszcze jako student ogłosił drukiem utwór pt „Monolog” (b.m. 1890), żywo interesował się początkiem Słowian i państwa polskiego, pozostawiając w rękopisie ciekawie ujęty szkic oraz wypisy ze źródeł i literatury przedmiotu. W Chęcinach założył bibliotekę i czytelnię (1905), w Sosnowcu współdziałał w redagowaniu „Głosu Polskiego” (1915-1916), w Bolminie zaś założył pierwszy wiejski sklep spółdzielczy, kasę im. Stefczyka i młodzieżowe kółko teatru amatorskiego (1918 i następne). Napisał kilka utworów, z którymi teatr ten występował w Bolminie i na wyjazdach. Głosił otwarcie swe przekonania narodowo – demokratyczne, a jego negatywny stosunek do rządu sanacyjnego na pewno nie ułatwiał mu wybrnięcia z trudności finansowych i procesów.
Dnia 5-09-1939 został zastrzelony w Kielcach przy ulicy Focha przez żołnierzy niemieckich, gdy stanął w obronie kobiety, prowadzonej przez nich na rozstrzelanie wraz z mężem, u którego podobno znaleziono broń. Pochowany we wspólnym grobie wraz z dwojgiem straconych oraz kilku polskimi żołnierzami na nowym cmentarzu w Kielcach. Stanisław Łaszczyński nie był żonaty.
Brat Łaszczyńskiego Bolesław Paweł (1875-1947) był również chemikiem, ukończył Gimnazjum Św. Anny w Krakowie, następnie doktoryzował się na uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy pt „Uber das Vorkommen eines peptonisirenden Enzymus im MaIz”. Od roku 1902 zamieszkał wraz z bratem w Miedziance pod Kielcami. (Życiorys dla potrzeb Polskiego Słownika Biograficznego opracował Józef Mitkowski). Kieleckie Towarzystwo Przyjaciół Górnictwa, Hutnictwa i Przemysłu Staropolskiego w Kielcach poświęciło jedno ze swoich posiedzeń pamięci działalności górniczej braci Łaszczyńskich w Miedziance oraz pamięci działalności ich ojca Władysława Łaszczyńskiego, o czym wspomniano wyżej. A oto pozycje dołączone do dokumentów niniejszego opracowania:
1. Juliusz Braun
„Miedzianka a Łaszczyńscy”
2. Zbigniew Rubinowski
„Złoże i kopalnia miedzi w Miedziance w okresie działalności Stanisława i Bolesława Łaszczyńskich”
3. Juliusz Braun
„Karta z dziejów kopalnictwa miedzi w regionie świętokrzyskim” (Zakład elektrolizy miedzi z kopalni „Miedzianki” w 1906 roku)
4. Zbigniew Wójcik
„O działalności górniczej i geologicznej braci Łaszczyńskich w Górach
Świętokrzyskich”
5. Informator w/wym. Towarzystwa, a w nim artykuł
Mgr inż E. Fijałkowska i mgr J. Fijałkowski
„Historia eksploatacji kruszców w Miedziance”
6. Linia Bolesława Łaszczyńskiego.
Bolesław Łaszczyński (de Verbno Łaszczyński) malarz znalazł również swoje miejsce w Polskim Słowniku Biograficznym. Oto notatka cytowana za tym słownikiem. Łaszczyński (de Verbno Łaszczyński) Bolesław (około 1843-1909), malarz. Urodzony w roku 1843 (lub 1842) w majątku rodzinnym w Grabowie w powiecie wrzesińskim, był synem Stanisława, oficera grenadierów W.P., zesłańca na Sybir, i Olgi z Halpertów. Wraz ze starszym bratem Władysławem został wysłany przez rodziców do szkoły w Tirlemont w Belgii. Po ukończeniu tego gimnazjum Łaszczyński wyjechał do Heidelbergu, gdzie studiował archeologię. W roku 1865 przeniósł się do Monachium, aby rozpocząć w tamtejszej akademii sztuk pięknych studia malarskie. Przebył szkołę antyków i techniczną szkołę malarstwa. W roku 1867 przyznano mu medal brązowy. W Monachium Łaszczyński zaprzyjaźnił się z Maksymilianem Gierymskim. Studia ukończył Łaszczyński w roku 1868, następnie podróżował po Włoszech; mieszkał we Florencji i Rzymie. W roku 1872 powrócił do Monachium. Około roku 1877 przeniósł się do Warszawy. Brał czynny udział w życiu artystycznym miasta, wystawiając swe prace w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych (TZSP) (w latach 1870, 1876-90, 1892-3, 1902), w Salonie Krywulta ( 1880,1881). W latach 1882-9 był członkiem komitetu TZSP. W roku 1891 wyjechał do Poznania, aby tam wykonać dekorację prezbiterium katedry. To monumentalne dzieło składa się z sześciu kompozycji zatytułowanych: Założenie katedry poznańskiej, Piast, Św. Wojciech przynoszący hymn Bogurodzica, Św. Jozofat Kuncewicz oraz dwie grupy alegoryczne Fiat Lux i Antemurale Chrystianitatis. Wykonał ścienne obrazy w kaplicy seminarium duchownego w Poznaniu, przedstawiające ojców Kościoła, a także sceny z legendy o bogatym młodzieńcu. Pod koniec życia mieszkał w Krakowie. Brał udział w wystawach krakowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych (TPSP) już w roku 1868, a następnie w latach 1873, 1875, 1878, 1880, 1883, 1885, 1887, 1897.
Studia Łaszczyńskiego w akademii monachijskiej i związki z polską kolonią artystyczną w Monachium znalazły swe odbicie w jego twórczości. Utwory jego charakteryzuje drobiazgowe wykończenie, poprawny akademicki rysunek, rozwinięcie anegdoty. Z zamiłowaniem malował obrazy przedstawiające sceny z przeszłości Polski (określane przez recenzentów jako „kontuszowe”) jak Tajna wiadomość z czasów konfederacji barskiej, Pokuta szlachcica. Niektóre z nich były ilustracją utworów literackich A. Mickiewicza (np. Czaty, ilustracje do Pana Tadeusza: Tak, tak, Gerwazeńku, Zamysły wojenne), H. Sienkiewicza (Pojedynek Bohuna z Wołodyjowskim), J. Kitowicza (Corda fidelium). Znanym dziełem Łaszczyńskiego jest obraz Śmierć Chopina (namalowany w roku 1874). Przez pewien czas dostarczał Łaszczyński kompozycji do drzeworytów wychodzącego w Poznaniu pisma „Sobótka. Tygodnik Beletrystyczno Ilustrowany”. Uprawiał również malarstwo religijne. Oprócz wspomnianych malowideł ściennych malował obrazy olejne, jak Nawiedzenie Najświętszej Panny Marii, Niepokalane Poczęcie, Św. Anna, Kyrie Eleison, Św. Michał. Niektóre z nich znalazły się w kościołach, np Wizytek w Warszawie, w kościele w Grzybowie (ten ostatni obraz pokazał na wystawie w Paryżu w roku 1886). W czasie pobytu we Włoszech malował tamtejsze widoki, czasem ze sztafażem ludzkim. Wiele z nich pokazał na wystawach w Zachęcie i krakowskim TPSP- Przystań rybacka w Sorrento, Chłopcy kąpiący się w Sorrento, Łodzie rybackie w Porto d’Ancio, Ruiny port Nerona w Porto d’Ancio, Zakątek rzymski, Kościół Św. Dominika. Malował Łaszczyński także pejzaże w kraju: Przedmieście nieświeskie, Zagroda góralska w Wiśle, Wioska, Odnawianie kolumny Zygmunta III. Znaczną pozycję w twórczości Łaszczyńskiego stanowią portrety, wśród nich wymienić należy portrety: arcybiskupa F. Stablewskiego, Juliana Konstantego Ordona, bohatera wiersza Mickiewicza (malowany we Florencji w r. 1872), staruszki Franciszki z Zakrzewskich Moraczewskiej (1896), Maksymiliana Jackowskiego, Portret damy z dziewczynką (wystawiony w Zachęcie w 1879), portret dzieci (wystawiony w roku 1882). W ostatnich latach życia nie wystawiał swoich obrazów. Zmarł w Krakowie 15-06-1909.
Łaszczyński był ożeniony z Józefą Moraczewską, z którą miał dzieci: Olgę (zamężną Szczawińską), Janinę, Grażynę, Zbigniewa i Wiktora, doktora medycyny. (Życiorys dla Polskiego Słownika Biograficznego opracowała Róża Biernacka).