Stanisław Ignacy Łaszczyński
Łaszczyński Stanisław Ignacy (1872—1939), chemik, wynalazca, przemysłowiec. Ur. 31-VII w Grabowie (pow. Września), był synem Władysława i Marii z Moraczewskich (zm. w Miedziance 1928r). Do gimnazjum uczęszczał w Ostrowie Wielkopolskim, Śremie i Krakowie (Gimnazjum Św. Anny, matura 1890r). Początkowo studiował chemię na UJ, potem blisko 4 lata na uniwersytecie berlińskim, uzyskując w r. 1894 (14-VI) doktorat filozofii na podstawie pracy Organische Flüssigkeiten als Lösungsmittel für anorganische Salze. W firmie Siemens & Halske w Wiedniu pracował w dziedzinie praktycznych zastosowań elektrochemii. Po prowadzonych od r. 1900 badaniach, uznawszy odpryski błyszczu miedzianego, pod względem chemicznym siarczku miedziawego, występujące w ułamkach procentu (ok. 0,2%) na podłożu wapiennym na górze Miedziance pod Chęcinami, za wystarczające źródło surowcowe, podjął działania umożliwiające rozpoczęcie eksploatacji przemysłowej. Osiadł w pobliżu góry Miedzianki w miejscowości o tej samej nazwie i wraz z bratem Bolesławem założył (1904r) dla produkcji miedzi towarzystwo akcyjne «Zofia» z kapitałem nominalnym 200 tys. rubli. Głównym udziałowcem był inż. górniczy W. Morzycki. Wysortowaną i rozdrobnioną skałę rudonośną poddawano przerobowi w zakładzie uruchomionym w odległej o 5 km od Miedzianki miejscowości Papiernia, wykorzystując przy tym siłę wodną miejscowego młyna na rzece Łośnia (znanej dziś – dzięki powieści Stefana Żeromskiego – „Wierna rzeka”. W zakładzie czynna była instalacja do trawienia kwasem siarkowym rudonośnej skały i do elektrolizy otrzymanego siarczanu miedzi z zastosowaniem nierozpuszczalnych anod. Uruchomieniem wytwórni zapoczątkował Łaszczyński hydroelektrometalurgię w Polsce. Stanisław Łaszczyński był właścicielem patentu elektrolitycznego otrzymywania miedzi i cynku –Patentschrift 144282, patentiert im Deutschen Reich vom 7 September 1902. Istotą patentu było pokrycie anod powłokami papieru. Pozwoliło to na uzyskanie płatów miedzi (z 5% roztworu siarczanu miedzi) w arkuszach nadających się do natychmiastowej sprzedaży. Jednocześnie usuwano kłopotliwe związki żelaza. W Miedziance wybito trzy szyby, zainstalowano motor Diesla 60 KM oraz nie znany w tych stronach kompresor firmy Ingersoll – Sergeant do wierceń pneumatycznych. Zakład zaczął dawać ponad 100 kg czystej miedzi dziennie. Rząd carski odnosił się do poczynań Łaszczyńskiego z obojętnością, a nawet utrudniał uzyskiwanie niezbędnych do prac górniczych środków wybuchowych (dynamitu). Po kilkuletnich (1905—1908r) próbach wynalazł Łaszczyński praktyczny środek wybuchowy, w skład którego wchodził chloran potasowy i nafta; środek ów otrzymał nazwę «Miedziankit». Dla jego produkcji założył «Tow. Firmowo – Komandytowe Miedziankit – St. Łaszczyński, Br. Jasiński i J. Zakrzewski», działające w Sosnowcu (1908—1921r). Dzięki ruchliwości Łaszczyńskiego (wielojęzyczna korespondencja, wyjazdy do Petersburga, Zagłębia Donieckiego i Turkiestanu) spółka umiała trafić z nowym materiałem wybuchowym do kopalń polskich, rosyjskich, niemieckich, a nawet japońskich, amerykańskich i południowoafrykańskich. «Miedziankit» znalazł zastosowanie zarówno przy budowie pobliskiej linii kolejowej Kielce- Częstochowa (wykop koło Ludyni), jak i przy wznoszeniu fortyfikacji Władywostoku i budowie kolei transsyberyjskiej. Zaczynano też stosować metodę elektrolitycznego otrzymywania miedzi i cynku wedle patentu Łaszczyńskiego w Karkalińsku (obwód Semipałatyńsk na Syberii), w Bogosławskim Zawodzie (Ural), w Hernadthal (Węgry) i w kopalni Naukat (Turkiestan), kierowanej przez Polaka inż. Witolda Morzyckiego. Łaszczyński uzyskał z Turkiestanu transporty złomu miedzianego, co polepszyło na jakiś czas zaopatrzenie w surowiec zakładu w Papierni, gdy zasoby rudy w Miedziance zaczynały wymagać instalowania kosztownych urządzeń, umożliwiających sięganie do głębszych, zagrożonych zalewaniem wodą pokładów. Rosnące trudności finansowe doprowadziły do zamknięcia zakładu w Papierni (1908r), a zalanie kopalni unieruchomiło wydobywanie rudy (1909r). W czasie pierwszej wojny światowej władze austriackie zasekwestrowały kopalnię i po dokonaniu pewnych wkładów rozpoczęły jej eksploatację. Łaszczyński prowadził w tym czasie swe badania naukowe oraz nadzorował «Miedziankit» w Sosnowcu. W niepodległym państwie polskim uzyskał reaktywowanie Tow. Akcyjnego «Zofia», które jednak działało krótko (1918—1922r), nie zdoławszy w ciężkiej ówczesnej sytuacji gospodarczej uporać się (wobec braku węgla dla uruchomienia pomp) z zalewaniem kopalni przez wodę (1919r, 1920r).
Niezrażony tym urządził Łaszczyński w Miedziance zaimprowizowane laboratorium, gdzie wraz z bratem prowadził badania nad wzbogaceniem niskoprocentowych rud cynkowych i nad wyzyskaniem odpadów z hut cynkowych oraz ponownie zdołał udoskonalić ogniwo galwaniczne (patenty na «Akumulator Polski» i «Abyssus», ostatni także z zastosowaniem do odbiorników radiowych). Gdy śląskie huty cynkowe nie wykazały zainteresowania wynikami jego badań, opracował w zaimprowizowanym laboratorium w Miedziance dwa patenty na ogniwa galwaniczne, spróbował uruchomić eksploatację kamieniołomów w górach Miedziance i Ołowiance (1925r) i prowadził je przez lat kilka, aż znękany przegrywanymi procesami ze skarbem państwa, zgłaszającym pretensje o zwrot nakładów poczynionych przez austriackiego okupanta, oraz z miejscową gromadą, żądającą opłat za wywożony kamień w wysokości ustalonej za rudę miedzi, zaprzestał wydobywania kamienia (1932r). Odtąd, nadal gnębiony procesami i sekwestracjami, wegetował wraz z bratem Bolesławem i jego rodziną ze skromnych dochodów, jakie przynosił chałupniczy wyrób ogniw elektrycznych, galanterii marmurowej i pasieka Bolesława w Miedziance. Dopiero w r. 1938 otrzymał zatrudnienie w fabryce chemicznej inż. Nowackiego w Kielcach.
Łaszczyński wykazywał także zainteresowania społeczne i uzdolnienia humanistyczne. Jeszcze jako student ogłosił drukiem utwór pt. Monolog (b. m. 1890), żywo interesował się początkami Słowian i państwa polskiego, pozostawiając w rękopisie ciekawie ujęty szkic oraz wypisy ze źródeł i literatury przedmiotu. W Chęcinach założył bibliotekę i czytelnię (1905r), w Sosnowcu współdziałał w redagowaniu „Głosu Polskiego” (1915—1916r), w Bolminie zaś założył pierwszy wiejski sklep spółdzielczy, kasę im. Stefczyka i młodzieżowe kółko teatru amatorskiego (1918r i n.). Napisał kilka utworów, z którymi teatr ten występował w Bolminie i na wyjazdach. Głosił otwarcie swe przekonania narodowo – demokratyczne, a jego negatywny stosunek do rządu sanacyjnego na pewno nie ułatwiał mu wybrnięcia z trudności finansowych i procesów. Dn. 5-IX-1939 r. został zastrzelony w Kielcach przy ul. Focha przez żołnierzy niemieckich, gdy stanął w obronie kobiety, prowadzonej przez nich na rozstrzelanie wraz z mężem, u którego podobno znaleziono broń. Pochowany we wspólnym grobie wraz z dwojgiem straconych oraz kilku polskimi żołnierzami na nowym cmentarzu w Kielcach. Łaszczyński nie był żonaty. Brat Łaszczyńskiego Bolesław Paweł (1875—1947r) był również chemikiem, ukończył Gimnazjum Św. Anny w Krakowie, następnie doktoryzował się na uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy „Über das Vorkommen eines peptonisirenden Enzymus im Malz”. Od r. 1902 zamieszkał razem z bratem w Miedziance pod Kielcami.